Zapis rozmowy Jacka Bańki z wiceprezydent Krakowa, Elżbietą Koterbą.
Ponad 100 zgłoszeń w wypadku takiego miejsca jak Zakrzówek to dużo?
- Bardzo dużo. To wyjątkowo piękne miejsce do zagospodarowania, ale równie trudne. Chodzi o przyrodę i ochronę tych walorów. Zespoły muszą być właściwie przygotowane także ze względów przyrodniczo-krajobrazowych. To musi być zespół wielodyscyplinarny. Mam nadzieję, że w tych 108 zgłoszeniach są takie zespoły. Wiemy, że takie są i to z całej Europy a nawet z Kanady. To szeroki wachlarz.
108 zgłoszeń czyli będzie pewnie kilkadziesiąt prac?
- Zwykle to około 50-30% prac. Jak to będzie 30% to mamy ponad 30 prac konkursowych. To duży udział projektantów.
Może się tak zdarzyć, że będzie 30 prac i wszystkie zostaną odrzucone?
- Tak może niestety być. Konkurs, ze względu na skalę trudności, będzie oceniany przez osoby znające się na tym obszarze. Wśród jurorów są przedstawiciele strony społecznej. Może być też tak, że prace będą na tak wysokim poziomie, że trudno będzie wybrać.
Jury wybierze kilka najlepszych prac, z których zostanie wybrana ta jedyna przez mieszkańców. Wiadomo jakimi kryteriami będzie kierować się jury?
- Zależało nam na tym, żeby mieszkańcy uczestniczyli w wyborze pracy do realizacji, ale my im musimy dać najlepsze prace do wyboru. Ludzie nie są merytorycznie do tego przygotowani. Postanowiliśmy, że po wybraniu najlepszych prac skończy się konkurs studialny. Wtedy przedstawiamy mieszkańcom nagrodzone prace i robimy głosowanie podobne do budżetu obywatelskiego. Wybierzemy pracę do realizacji. Wybierzemy jedną, którą mieszkańcy będą chcieli.
Zanim zaczniemy dyskusję o Zakrzówku, będziemy dyskutowali o tym jak powinna wyglądać przestrzeń publiczna na terenie Krakowa. Zapowiada pani, że już w maju zacznie się porządkowanie tej przestrzeni, co umożliwia ustawa krajobrazowa. W maju możemy się spodziewać projektu uchwały, który wskaże pomysły na porządki w Krakowie?
- Tak. Chcemy przedstawić projekt uchwały, która będzie mówiła jak w całym mieście będzie rozwiązany problem lokalizowania reklam, ogrodzeń. Chodzi o ustawę krajobrazową. To ważne. Objęliśmy całe miasto tym projektem uchwały. W maju chcemy to przedstawić mieszkańcom do konsultacji. Pokażemy naocznie jak taka ulica Krakowa może wyglądać z nowym systemem informacji miejskiej. To będzie opracowane. W skali 1:1 będą pokazane szyldy, reklamy, wielkość, kolorystyka. To będzie można zobaczyć na Brackiej 10. Każdy będzie mógł przyjść i wypowiedzieć się. Będzie ankieta w internecie. Będziemy prowadzili też spotkania z mieszkańcami. To będzie w maju. Cieszę się, że będziemy konsultować ten projekt.
Czyli na Brackiej 10 każdy będzie mógł zobaczyć modelową ulicę Krakowa. Każdy będzie mógł oceniać szyldy i inne elementy?
- Tak. Może stwierdzić, że kolory złe lub dobre. Liczymy na pochwały i krytykę. Przestrzeń Krakowa musimy razem zagospodarować. Ciekawe co mieszkańcy powiedzą na temat grodzenia osiedli. To też jest poruszane. Grodzenie osiedli jest kłopotliwe.
Mówi pani o tym z uśmiechem, ale protestów należy się spodziewać. O czym zdecydują krakowianie? Które grodzone osiedla należy otworzyć?
- Nie. Czy otworzyć i czy grodzić dalej. Mamy argumenty mówiąc, że nie należy grodzić osiedli. Co innego zabudowa jednorodzinna. Ona może być grodzona. Podobnie przemysł czy sport. Inaczej z osiedlami, gdzie często jest istniejące osiedle a jeden obiekt jest wygradzany z całości. Chcemy temu zapobiegać. Jak ktoś się musi ogrodzić to żywopłotem a nie murem.
Te regulacje będą dotyczyć przyszłych osiedli czy będzie pani chciała otworzyć te już zagrodzone?
- To jest dylemat. Liczymy na głos mieszkańców. Jak będzie duże poparcie to zaryzykujemy, żeby iść wstecz. Prawnicy mają różne zdanie. To co powiedzą mieszkańcy będzie dla nas obligatoryjne.
Zapowiada nam się gorąca dyskusja. Jak wprowadzimy przepisy dotyczące porządkowania przestrzeni to tak samo będzie to dotyczyło Rynku Głównego i ulicy Kalwaryjskiej.
- Jak chodzi o Rynek i park kulturowy to przepisy zostaną przełożone do nowej uchwały.
Może Rynek nie był dobrym przykładem. Centrum miasta poza parkiem kulturowym będzie tym w każdym razie tak samo objęte jak Kalwaryjska czy Nowa Huta.
- Tak jest. Całe miasto.
To możemy się spodziewać protestów.
- Będą strefy wyznaczone co można w jakiej strefie. Będą miejsca na reklamy. Jest całkowity zakaz reklam siatkowych zasłaniających elewacje, ale są miejsca gdzie można stawiać duże reklamy w odpowiednich odstępach i odpowiedniej wielkości. Te działania obejmują całe miasto.
Nie wyobrażam sobie arbitralnej decyzji urzędników w tej sprawie. Rozumiem, że będą olbrzymie konsultacje społeczne i dialog?
- Ustawa krajobrazowa mówi, że muszą być szerokie konsultacje. My to robimy. Przystępując do projektu była ankieta. Mieszkańcy jednoznacznie powiedzieli. Przeciwko wielkim reklamom było 90% osób. Przeciwko grodzeniu osiedli było 76%. Wtedy już ludzie powiedzieli, że należy problem rozwiązać.
Skoro w maju chce pani zacząć porządkowanie Krakowa to kiedy pani zamierza dojść do końca? Kiedy zostaną wypracowane mechanizmy i wzorce?
- Kiedy przedstawimy do uchwalenia Radzie Miasta proponowane przepisy lokalne. To będzie koniec tego roku.
Szybko.
- Nie ma co zwlekać. Trzeba to zrobić w czasie przewidywalnym.