Jak już informowaliśmy - wszystko rozbija się o pieniądze, których zawodnicy nie otrzymują na czas. Liderzy Timo Lahti i Matej Zagar złożyli wnioski do władz ligi o rozwiązanie kontraktów z winy klubu. Ich wnioski na pewno będą rozpatrzone, bo jak się dowiedzieliśmy z Ekstraligi Żużlowej - zarówno Fin, jak i Słoweniec je opłacili. Dodatkowo z funkcji prezesa zrezygnował Kamil Góral. Dzisiaj na jaw wychodzą kolejne informacje - o trwającym konflikcie między udziałowcami klubu. Dwóch z nich Wiesław Frys i Daniel Bałut opublikowali oświadczenie w klubowych mediach, w którym twierdzą, że na klubowym koncie są pieniądze, min. z Województwa Małopolskiego i zrzucają winę na Jacka Pocięgiela i przede wszystkim Artura Lewandowskiego za brak wypłat dla zawodników. Ich zdaniem to oni blokują przelewy.
Wszystko niestety w tej chwili leży po stronie panów z Krakowa. Mamy związane ręce, środki są blokowane. Wszystko jest w koszyku płatności, a autoryzacja następuje na dwie ręce, więc nie możemy działać.
– przekazuje Daniel Bałut, jeden z członków rady nadzorczej Unii Tarnów.
Jak jednak zapewnia, "Jaskółki" na pewno dokończą ten sezon. Większy problem jest w jakim składzie, bo jeżeli władze ligi przychylą się do wniosków zawodników, to Unia może zostać bez swoich liderów.
Pełne oświadczenie części rady nadzorczej tarnowskiej Unii mogą państwo przeczytać w klubowych mediach społecznościowych.