Za każdym razem, gdy zaczyna padać, mieszkańcy patrzą z niepokojem na prognozy pogody. Jak mówią, niewiele potrzeba by zalało im posesje:
Jeżeli są nagłe opady deszczu, woda idzie drogą i przelewa się do ogrodów. W ubiegłych latach cztery razy straż pompowała wodę z piwnic. W tym roku "tylko" raz. Mam wszystko zniszczone w piwnicy, za to nikt nie płaci odszkodowań. U nas piwnica stoi pusta, bo obawiamy się, że większa woda wszystko tu zniszczy.
Mieszkańcy wiedzą, gdzie jest problem:
Do kanalizacji są podłączone wszystkie możliwe domy, więc ona po prostu nie wyrabia. Duży fragment kanalizacji to rury betonowe, które zostały położone w latach 30. ubiegłego wiek; już zaczynają się już rozpadać, są poprzerastane korzeniami.
Kolektor do wymiany, kiedyś
Wojciech Nowak z Rady Osiedla Mościce dodaje:
Prosimy tarnowskie służby, pana prezydenta, żeby zadbać o kanalizację, a nie tylko interweniować po fakcie.
Mieszkańcy kupują pompy, ale sprzęt nie zawsze zdaje egzamin. Ryszard Kowalczyk, prezes Tarnowskich Wodociągów, zapewnia, że spółka zrobiła co mogła:
Udrożniliśmy nasz kanał, wymieniliśmy kilkadziesiąt metrów rur, gdzie były przerosty drzew i korzeni. Część ścieków z ulicy Sienkiewicza przekierowaliśmy do kolektora przy Ludowej - w ten sposób uwolniliśmy przynajmniej fragment, więc przepływ jest większy. Niemniej jednak kolektor nie wystarcza przy dużych ulewach. Kiedyś trzeba wymienić cały.
Problemem oczywiście są pieniądze, a właściwie ich brak. Tarnów na razie ich nie ma.
Dzwoniłam do tarnowskich wodociągów. Pan, który odebrał, kazał nam się przyzwyczaić. To są jego słowa i tego nie zapomnę. Powiedział, że mieszkamy w takim punkcie Tarnowa, że mamy się do tego przyzwyczaić, bo tutaj zalewać będzie
pani Wiola, mieszkanka Mościc, załamuje ręce.
Zapytaliśmy Maciej Włodka, wiceprezydenta Tarnowa, czy uda się rozwiązać ten problem:
W tegorocznym budżecie nie ma środków na taką inwestycję. Wysłaliśmy w teren inspektorów Zarządu Dróg i Komunikacji, którzy raz jeszcze sprawdzą kanalizację i razem z Tarnowskimi Wodociągami określą zakres przyszłej inwestycji. Jeżeli będzie wiadomo, jaki będzie jej koszt, będzie decyzja. czy to zadanie znajdzie się w kolejnym budżecie.