Prezes MPEC Tadeusz Sieńczak powiedział Radiu Kraków, że spółka powinna uzupełnić raport, który jest załącznikiem do decyzji środowiskowej w ciągu dwóch, trzech miesięcy. "Po uzupełnieniu Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska, jeśli uzna, że ono jest kompletne, wyda decyzję środowiskową dla instalacji" - mówi.

Później wszystko będzie zależało od tego, czy będą odwołania. To właśnie odwołanie Towarzystwa Na Rzecz Ziemi z Oświęcimia, które oprotestowuje podobne inwestycje w całym kraju, spowodowało uchylenie decyzji środowiskowej. Rozpatrywanie odwołań, sądowe procesy i obieg dokumentów pomiędzy poszczególnymi instytucjami trwał w sumie 3 lata.

Decyzja środowiskowa dla tarnowskiej spalarni do poprawy

Piątek, 2021.06.04

Nawet zakładając, że poprawiona decyzja środowiskowa zostanie wydana w tym roku i nie będzie od niej odwołań, to w najbardziej optymistycznym wariancie tarnowska spalarnia odpadów, zdaniem prezesa MPEC, mogłaby powstać za 4-5 lat. Pod warunkiem, że na inwestycję planowaną przy elektrociepłowni na Piaskówce znajdą się pieniądze, a może kosztować to nawet 200 milionów złotych.

Tadeusz Sieńczak podkreśla jednak, że jest o co walczyć. Instalacja mogłaby przy okazji spalania odpadów, których nie da się odzyskać, produkować nawet 30 procent zapotrzebowania ciepła dla miasta Tarnowa. Pomogłoby to ustabilizować też koszty wywozu odpadów. Biorąc pod uwagę wysokie ceny mediów, mogłoby to spowodować, że opłacalność takiej inwestycji byłaby jeszcze większa, niż pierwotnie zakładano.

Krzysztof Rodak nie chce być już prezesem MPEC. Wszystko z powodu konfliktu z prezydentem Tarnowa o wizję

Poniedziałek, 2021.07.05

Jeszcze w ubiegłym roku tarnowski MPEC miał 145-milionową pożyczkę na budowę tarnowskiej spalarni odpadów oraz 20-milionową dotację z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki. Już ich nie ma, po tym jak NFOŚiGW przestał być udziałowcem MPEC. Zdaniem miasta, warunki na jakich fundusz chciał pozostać w spółce, zagrażały interesowi Tarnowa oraz jego mieszkańców. Po wyjściu ze spółki NFOŚiGW, miasto odzyskał pełną kontrolę nad swoją spółką, ale nie ma pieniędzy na budowę spalarni.

Zdaniem prezesa, MPEC może się ponownie starać o pożyczki i dotacje z Narodowego Funduszu, ale według Tadeusza Sieńczaka, żeby to zrobić, spółka musi mieć ważną decyzję środowiskową.

MPEC chce wybudować taką instalację mimo protestów mieszkańców okolic elektrociepłowni na Piaskówce, bo jest to najkorzystniejsze technicznie i ekonomicznie. Prezes Sieńczak uspokaja, że podobnie spalarnie funkcjonują w centrach europejskich miast. "Wymogi ochrony środowiska są bardzo rygorystyczne, dlatego te inwestycje są takie drogie. Ta spalarnia będzie emitować mniej szkodliwych substancji niż przy spalaniu węgla" - podkreśla prezes MPEC Tadeusz Sieńczak.

"To jest dla mnie Matrix!" Trzygodzinna debata o tarnowskiej spalarni śmieci zaostrzyła konflikt

Piątek, 2021.02.26