"Rozgrywki rundy jesiennej dopiero się zakończyły. Czas na decyzje jeszcze pozostaje. Myślimy, że Tarnovia przemyśli jeszcze swoją decyzję. Polski Związek Piłki Nożnej jest otwarty na piłkę nożną kobiet. Jesteśmy za tym, żeby rozwijać kluby, a nie wycofywać drużyny z rozgrywek. Wierzmy, że Tarnovia poukłada swoje sprawy organizacyjne i stanie frontem w stosunku do zawodniczek grających w klubie, które chcą grać" - podkreśla w rozmowie z Radiem Kraków Artur Krzeszowiak, który jest przewodniczącym komisji piłkarstwa kobiecego w Małopolskim Związku Piłki Nożnej oraz sekretarzem tożsamej komisji w Polskim Związku Piłki Nożnej.
W oświadczeniu Tarnovii Tarnów można m.in. przeczytać, że decyzja o wycofaniu się z rozgrywek Ekstraligi została podjęta "z powodu rosnących kosztów funkcjonowania klubu, który wyczerpał już swoje rezerwy i niesatysfakcjonujące wyniki sportowe oraz, co nie mniej ważne, brak zrozumienia i chęci współpracy ze strony samej drużyny".
Z tymi zarzutami nie zgadzają się jednak zarówno zawodniczki jak i trener, którzy podkreślają, że nikt nie stawiał im żadnych konkretów celów. A 10 pozycja zajęta przez Tarnovie Tarnów po rundzie wiosennej jak na beniaminka wcale nie jest taka zła jak przekonuje klub w oświadczeniu.
Potwierdza to Paweł Panuś z Wydziału Gier Małopolskiego Związki Piłki Nożnej: "Klub wysyła pismo będąc na pozycji, która zapewnia utrzymanie. Tarnovia wyprzedza Olimpie Szczecin oraz Rekord Bielsko-Biała. Kluby o wiele bogatsze, lepiej zorganizowane, mogę sobie pozwolić na większy dopływ piłkarek".
Zawodniczki oraz trener zastanawiają się, dlaczego decyzja o wycofaniu z rozgrywek została podjęta przed decyzjami miasta dotyczącymi finansowania sportu w przyszłym roku. Dlatego uważaj, że wskazane w oświadczeniu problemy finansowe czy z porozumieniem, mogą być tylko pretekstem do wycofania drużyny z rozgrywek.
Z informacji Radia Kraków wynika, że Tarnovia miała już także położoną na stole decyzje o wsparciu kobiecej drużyny kwotą kilkudziesięciu tysięcy złotych od dużej firmy z Tarnowa. Czy to, biorąc pod uwagę, dotychczasowe wsparcie by nie wystarczyło? Tego nie wiadomo, bo klub nie przedstawił dotąd publicznie kosztów funkcjonowania kobiecej drużyny w Ekstralidze.
Prezes klubu Magdalena Pasek obiecała spotkać się z dziennikarzami, ale w późniejszym czasie. Bo jak podkreśliła: sytuacja jest bardzo dynamiczna.