- Znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem polegało na tym, iż pies został pozostawiony w samochodzie na czas około 3 godzin i 20 minut przy temperaturze zewnętrznej od 20 do 26 stopni Celsjusza i w konsekwencji zdechł - powiedziała Radiu Kraków zastępczyni Prokuratora Rejonowego w Tarnowie, Sylwia Ciochoń.
Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nie wiedział, że pies wskoczył mu do auta podczas pakowania samochodu w domu, kiedy klapa od bagażnika miała być otwarta. Sprawę rozstrzygnie sąd. Za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
W przypadku skazania sąd orzeka także obligatoryjnie nawiązkę od 1 tysiąca do 100 tysięcy złotych oraz zakaz posiadania zwierząt od 1 roku do 15 lat.