Wojciech Aleksander, zastępca wójta gminy Wierzchosławice, tłumaczy, że gmina nie mogła po raz drugi odmówić wydania decyzji o warunkach zabudowy:
Inwestor powołał się na specustawę dotyczącą budowy takich obiektów, mamy więc związane ręce. Musielibyśmy znaleźć kolejne argumenty do wydania decyzji negatywnej, których tak naprawdę nie mamy
Jak dodaje, brak wydania pozytywnej decyzji naraziłby gminę na konsekwencje karne i wypłatę odszkodowania dla przedsiębiorcy. Teraz, w kolejnym kroku, inwestor musi postarać się o uzyskanie pozwolenia na budowę w starostwie powiatowym w Tarnowie.
Na razie nie wpłynęły do nas żadne dokumenty
- mówi Jacek Hudyma, starosta tarnowski.