Żeby do referendum w sprawie odwołania prezydenta Tarnowa w ogóle doszło, inicjatorzy głosowania będą musieli zebrać wcześniej około 9 tysięcy podpisów. Z taką inicjatywą już od dawna mogli wystąpić tarnowscy radni i to już po dwukrotnym nieudzieleniu prezydentowi Ciepieli wotum zaufania, ale dotąd się na to nie zdecydowali. Twierdzą, że to zbyt drogie głosowanie z wysokim progiem frekwencyjnym.
Jeśli takie referendum zwołane z inicjatywy radnych byłoby ważne i więcej głosujących opowiedziałoby się za pozostawieniem prezydenta Romana Ciepieli na stanowisku, to wtedy rada z automatu ulega rozwiązaniu.
Radny Marek Ciesielczyk zadeklarował reporterowi Radia Kraków, że jeżeli do analogicznej sytuacji dojdzie w przypadku inicjowanej przez niego oddolnej inicjatywie odwołania Romana Ciepieli, to zrezygnuje ze stanowiska.
Pod wnioskiem inicjującym procedurę organizacji referendum podpisał się m.in. były radny, przewodniczący rady osiedla Koszyckiego i jednego z założycieli stowarzyszenia Przyjazny Tarnów Tadeusz Mazur. "Patrząc na to, że pan prezydent w zasadzie swoimi decyzjami szkodzi miastu, a nie powoduje jego rozwoju, każdy miesiąc bez niego na stanowisku byłby sukcesem. Sukcesem miasta, które mogłoby zacząć rozwijać się". - przekonuje Tadeusz Mazur, który wypomina prezydentowi Ciepieli m.in. zadłużenie Tarnowa oraz nietrafione inwestycje jak Inteligentny System Transportowy, który wskazuje m.in. wolne miejsca parkingowe w centrum miasta.
30 czerwca 2022 Roman Ciepiela zapowiedział, że sam zrezygnuje ze stanowiska jeśli radni nie udzielą mu wotum zaufania. Radni się nie przestraszyli i nie udzielili prezydentowi Tarnowa wotum zaufania po raz czwarty. Ostatecznie jednak we wrześniu 2022 prezydent Ciepiela wycofał się ze swojej deklaracji o rezygnacji ze stanowiska i - jak wtedy przekonywał - zrobił to dla dobra Tarnowa i jego mieszkańców.