Listy mógł napisać każdy. Wystarczyło mieć pomysł i dobre chęci. Każdy z listów był adresowany do konkretnego pacjenta. Przesyłki dostały m.in. pani Danuta, Maria czy pan Stanisław. Młodzi przyznają, że podczas pisania towarzyszyła im radość, że mogą komuś pomóc, choć w taki sposób.
"Podczas pisania listu głównie towarzyszyła mi radość z tego, że mogę przekazać to, co robię i się tym podzielić", "napisałem do pana Stanisława o niefortunnych przygodach mojego młodszego braciszka. Chciałem go uszczęśliwić" - mówili Radiu Kraków uczestnicy akcji. "To podnosi człowieka na duchu - dodaje jedna z pacjentek, pani Maria.
Akcję pisania listów do hospicjum Via Spei już po raz drugi zainicjowano w październiku. W niespełna dwa miesiące do placówki dotarły 1 192 listy od przedszkolaków, uczniów szkół podstawowych czy liceów. Ale do pacjentów przyszło też 15 listów od osób dorosłych, m.in. z Tarnowa czy Krakowa.