Nikt nie ma wątpliwości, że na Reymonta przyjeżdża bardzo groźny zespół.

„Śląsk to drużyna, która ma dużo doświadczenia, dobrych zawodników, choćby Roberta Picha, z którym się znamy. Ogólnie tez zespół różni się od Górnika tym, że jeszcze więcej buduje, konstruuje z tyłu. Ustawienie jest mniej więcej to samo, drużyna jest już razem dłuższy czas i widać nawyki i zasady ich gry. Rozmawialiśmy już, gdzie jest możliwość wykorzystania sytuacji nie tylko w kontrataku, ale i w sytuacjach, gdy utrzymujemy się piłce” - mówi trener Białej Gwiazdy Adrian Gula.

Kluczem do punktowania wydaje się być pełna koncentracja na boisku. „Trzeba zwracać uwagę i koncentrować się na każdym detalu, czy to rzut różny, czy rzut wolny, czy kontratak. Zawsze potrzeba dobrej komunikacji drużyny i wierzę, że na to ten zespół pracuje krok po kroku. To, co potrafiliśmy wykorzystać w ostatnim meczu, bazuje na tych detalach, w których drużyna była jeszcze bardziej razem i była jeszcze bardziej zaangażowana w dane sytuacje - w tym kierunku chcemy się rozwijać, bo nie był to najwyższy poziom. Ale było to bardzo ważne, by zrobić taki wynik, abyśmy mogli się rozwijać w następnych meczach. Cieszymy się na mecz domowy, wierzę w naszych fanów i w to, że jutro odniesiemy sukces i pokażemy fajną grę” - podkreślał na przedmeczowej konferencji trener Wisły Kraków.

Krakowski zespół w poprzedniej kolejce pokonał na wyjeździe Górnika Zabrze 1:0 i przerwał serię trzech kolejnych porażek. Spotkanie w Zabrzu podbudowało psychicznie wiślaków, a trener Gula liczy, że drużyna pójdzie za ciosem. "Ostatni meczu u siebie graliśmy miesiąc temu. Chcemy wygrać i pokazać fajną grą. Liczymy też na wsparcie naszych kibiców" – stwierdził Słowak, który przeciwko Śląskowi nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Jakuba Błaszczykowskiego, Stefana Savicia, Patryka Plewki i Mateusza Młyńskiego. Ten ostatni urazu (stłuczenia mięśnia) doznał w poprzednim spotkaniu i nie zdołał odzyskać pełnej sprawności.

Po pauzie za kartki wracają natomiast prawy obrońca Konrad Gruszkowski i środkowy pomocnik Aschraf El Mahdioui. Występ tego drugiego stoi jednak pod znakiem zapytania, gdyż zmagał się on z urazem barku i miał przerwę w treningach. W Zabrzu zastąpił go środkowy obrońca Michal Frydrych i spisał się poprawnie na nowej dla siebie pozycji. Gula nie wykluczył, że ponownie ustawi Czecha w drugiej linii, zwłaszcza że ma kłopot bogactwa wśród stoperów, gdyż do gry – po długiej rehabilitacji – powrócił Alan Uryga.

Z Górnikiem Wisła nie straciła bramki, za to problemy z ich zdobywaniem mają napastnicy – Felicio Brown Forbes i Jan Kliment, którzy zaliczyli po dwa trafienia i od kilku spotkań nie potrafią wpisać się na listę strzelców.

Gula ujawnił, że jedną z recept na lepszą skuteczność może być powrót do ustawienia 1-4-3-3 i bardziej ofensywny styl gry niż ostatnio w Zabrzu, gdzie "Biała Gwiazda" była skoncentrowana przede wszystkim na tym, aby nie stracić bramki.

Śląsk do dziesiątej kolejki był jedyną niepokonaną drużyną w ekstraklasie. W ostatnich dwóch meczach ekipa Jacka Magiery przegrała jednak 0:4 z Lechem w Poznaniu i 1:2 u siebie z Rakowem Częstochowa.