Zagłębie po raz pierwszy w tym sezonie zremisowało, a Cracovia przedłużyła serię spotkań bez porażki do ośmiu. Ozdobą meczu był gol Filipa Starzyńskiego z ponad 20 metrów.

Nie minęły trzy minuty, a Cracovia mogła, a nawet powinna prowadzić. Lewą stroną w pole karne przedarł się Michał Rakoczy, huknął pod poprzeczkę, ale Dominik Hładun popisał się fantastyczną interwencją i zawodnik gości zamiast wznieść ręce w geście radości, złapał się za głowę. Kilka chwil później ponownie bramkarz Zagłębia musiał ratować swój zespół, ale tym razem po uderzeniu kolegi z drużyny. Po dośrodkowaniu z lewej strony Kamil Kruk tak interweniował, że wyszedł mu strzał i Hładun w ostatniej chwili wybił piłkę na rzut rożny.

Kolejne fragmenty spotkania także należały do przyjezdnych, ale tak groźnie w polu karnym gospodarzy już nie było. Cracovia miała dużą przewagę w posiadaniu piłki, nacierała, a Zagłębie nie potrafiło nawet wyjść z własnej połowy.

Sytuacja zaczęła się z czasem zmieniać, napór gości malał i po pół godzinie lubinianom też udało się zagrozić bramce rywali. Dobrą okazję miał Tomas Zajic, ale jego strzał w ostatniej chwili zablokował Matej Rodin. Później jeszcze próbował do siatki trafić Filip Starzyński. Jego uderzenie też zostało zablokowane i na tym emocje w pierwszej połowie się zakończyły.

Po zmianie stron zaraz po wznowieniu gry refleks Lukasa Hrosso sprawdził kolega z drużyny Rodin. Obrońca gości tak interweniował, że skierował piłkę do własnej bramki, ale bramkarz Cracovii był czujny.

To był zwiastun tego, co działo się w kolejnych minutach. Zagłębie grało agresywniej, wysokim pressingiem, uzyskało przewagę i zepchnęło gości do obrony. Lubinianie atakowali, ale mieli problem z wypracowaniem sytuacji bramkowej w polu karnym. W końcu na strzał z dystansu zdecydował się Starzyński. Kapitan Zagłębia nie trafił w żaden z rogów bramki, ale uderzenie było na tyle silne, że Hrosso nie wybił piłki zmierzającej pod poprzeczkę bramki.

Cracovia próbowała odważniej zaatakować po stracie gola, ale to gospodarze mieli kolejne okazje na gola. Dwa razy w idealnej sytuacji znalazł się Zajic, ale najpierw z kilku metrów trafił w trybuny, a kilka chwil później został w ostatniej chwili zablokowany.

Swoją szansę w końcu mieli też przyjezdni, kiedy po dośrodkowaniu z prawej strony piłka trafiła do Mathiasa Rasmussena. Duńczyk miał dużo czasu i miejsca, aby przymierzyć, ale trafił tylko w słupek.

Pomocnik Cracovii naprawił swój błąd trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu. Ponownie dostał podanie z lewej strony, ponownie był na jedenastym metrze, ale tym razem trafił już do siatki.

Chwilę później fenomenalną paradą popisał się Hrosso po uderzeniu Starzyńskiego. Piłka zamiast w siatce wylądowała na słupku i na tym emocje w Lubinie się zakończyły.

Zagłębie Lubin – Cracovia 1:1 (0:0).

Bramki: 1:0 Filip Starzyński (64), 1:1 Mathias Hebo Rasmussen (87).

Żółta kartka – Zagłębie Lubin: Kamil Kruk, Filip Starzyński, Mateusz Bartolewski, Ilja Żygulow.

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: około 2000.

Zagłębie Lubin: Dominik Hładun – Kacper Chodyna, Kamil Kruk, Aleksandar Pantic, Mateusz Bartolewski – Erik Daniel, Ilja Żygulow, Dawid Pakulski (80. Jakub Żubrowski), Filip Starzyński, Patryk Szysz (88. Sasa Zivec) – Tomas Zajic (80. Karol Podliński).

Cracovia: Lukas Hrosso - Cornel Rapa, Matej Rodin, Jakub Jugas, Kamil Pestka – Sergiu Hanca (90. Radosław Kanach), Sylwester Lusiusz, Damir Sadikovic (71. Luis Rocha), Pelle van Amersfoort, Michał Rakoczy (57. Jakub Myszor) – Filip Piszczek (57. Mathias Hebo Rasmussen).