Honorowe pożegnanie polskich siatkarek z Ligą Narodów 2019. Drużyna, która według rankingów miała bronić miejsca w prestiżowych rozgrywkach, w fazie zasadniczej wygrała 9 z 15 spotkań i nie tylko zapewniła sobie miejsce w Lidze Narodów w kolejnym sezonie, ale awansowała do Final Six, gdzie w dodatku długimi okresami potrafiła walczyć jak równy z równym z największymi siatkarskimi potęgami.

Biało-czerwone prowadziły po pierwszym i po trzecimn secie z reprezentacją Brazylii, ale rywalki wygrały czwartą partię i doprowadziły do tie-breaka. Decydującą partię podopieczne trenera Ze Roberto rozpoczęły od prowadzenia 5:0 i już nie dały się dogonić. Taki wynik oznacza, że Brazylia i USA zagrają w sobotnich półfinałach, a Polki zakończyły już swój udział w turnieju.

Polki po raz drugi zmierzyły się z Brazylijkami w tegorocznej edycji Ligi Narodów. W fazie interkontynentalnej wygrały z nimi 3:2 w holenderskim Apeldoorn, ale tym razem "Canarinhos" udanie się zrewanżowały, choć mecz znów był zacięty, pięciosetowy.

Po porażce dzień wcześniej z Amerykankami podopieczne Jacka Nawrockiego zdawały sobie sprawę, że tylko zwycięstwo przedłuży ich szanse pozostania w turnieju Final Six. Zaczęły bardzo dobrze. W pierwszym secie prowadziły już 11:5, ale rywalki zdołały doprowadzić do stanu 14:14. Końcówka seta należała jednak do biało-czerwonych, które wygrały 25:22.

W drugiej partii role się odwróciły. Wprawdzie Polki wyszły ze stanu 3:6 na 8:6 i dość długo utrzymywały przewagę jednego-dwóch punktów, ale od stanu 19:19 inicjatywę przejęły Brazylijki i nie oddały jej do końca seta. "Canarinhos" lepiej serwowały niż na początku meczu, grały również bardziej kombinacyjnie i skutecznie.

Trzeci miał dość nietypowy przebieg. Polki, dzięki m.in. udanym serwisom Natalii Mędrzyk, odrobiły straty z 4:8 na 8:8. Od stanu 15:15 przewagę uzyskały Brazylijki, które w pewnym momencie prowadziły już 21:17. Odrobienie takiej straty z utytułowanymi rywalkami wydawało się trudne, ale Polki dokonały tej sztuki. M.in. dzięki atakom Malwiny Smarzek wygrały 25:22.

Czwarty i piąty set zdecydowanie należały jednak do Brazylijek, które tym razem nie roztrwoniły przewagi. W czwartej partii, po ataku w aut Magdaleny Stysiak, rywalki prowadziły już 14:9. Później spokojnie kontrolowały przebieg meczu. Było 16:11, 19:13, 22:16, 24:17, a ostatecznie zwyciężyły do dziewiętnastu.

Tie-break rozpoczął się bardzo źle dla Polek, które straciły pięć punków z rzędu. Przy stanie 7:2 Brazylijki popełnił dość prosty błąd i biało-czerwone na chwilę złapały wiatr w żagle - punkty zdobywane m.in. przez Stysiak pozwoliły zmniejszyć stratę do dwóch (5:7 i 6:8). Na więcej młodego zespołu trenera Nawrockiego nie było już stać. Brazylijki wyszły na prowadzenie 10:6, 11:7 i 13:8, by ostatecznie zwyciężyć w decydującej partii 15:10.

Czwartkowy rezultat oznacza, że Polki, dla których sam udział w decydującym etapie Ligi Narodów był sukcesem, nie mają już szans występu w półfinale Final Six.

Brazylia – Polska 3:2 (22:25, 25:21, 22:25, 25:19, 15:10)

Brazylia: Ana Beatriz, Gabi, Ana Paula, Natalia, Macris, Carolina, Leia (libero) oraz Amanda, Mara, Lorenne, Tainara i Roberta

Polska: Smarzek, Mędrzyk, Kąkolewska, Stysiak, Efimienko-Młotkowska, Wołosz, Stenzel (libero) oraz Grajber i Nowicka

PAP/MS/RK