Taki oczywiście będzie, gdy wybierzemy reklamujących się kandydatów.Dla każdego jest coś miłego : dla dzieci i emerytów, kierowców i rowerzystów, kibiców i kochających sztukę.
Kraków będzie wspaniały i czysty, bez zakorkowanych ulic, ze sprawnie działającą komunikacją miejską i krystalicznym powietrzem, będzie mnóstwo zieleni i równie dużo nowych dróg.

Po prostu nowy, piękny świat, tylko nie wiadomo dlaczego przypomniał mi się wierszyk:

" 3 razy tak
demokracji znak to.
Głosuj na pierwsze: żarówka
na drugie głosuj: szkoła
na trzecie: traktor."

Czytam wszystkie ulotki i zastanawiam się dlaczego tak łatwo obiecać, a tak trudno wyjaśnić skąd na te obietnice wziąć pieniądze. Ale przecież zawsze się kogoś nabierze , a później jakoś to będzie.

Czytam ulotki i widzę, że kandydaci dzielą się na tych, którzy liczą na cud, tych którzy uważają, że " ciemny lud wszystko kupi" , bezczelnych cwaniaków i tych którzy maja dobrą wolę i nadzieję, że jednak można.

Dlatego nie wyrzucajmy wyborczych ulotek. Zabierzmy je na spotkania z kandydatami i ostro domagajmy się odpowiedzi na pytania. Nie CO chcą zrobić, ale JAK to zrobić zamierzają.

Nie wyrzucajmy wyborczych ulotek. Przydadzą się za rok, czy dwa - do rozliczenia obietnic.