- Ta liczba wyraźnie spada. Widzimy to poprzez informację z MOPS. Dochodzi do takich sytuacji, ze mieszkańcy z Ukrainy występują o zasiłki. One są przyznawane, ale nie są odbierane, bo niektóre osoby się nie zgłaszają. W szkołach też to widać. Dzieci czasem chodzą do szkół przez dwa tygodnie, miesiąc i przestają. Nie zawsze od tych rodzin otrzymujemy informację, że taka zmiana następuje - mówi wiceprezydent Majka.

Przedstawiciele sądeckiego urzędu miasta zastrzegają, że trudno ocenić czy jest to efekt powrotu Ukraińców do ojczyzny, czy migracja uchodźców do innych miast w Polsce, bądź innych krajów.

W całym powiecie nowosądeckim przebywa obecnie ponad 3000 uchodźców z Ukrainy. Najwięcej w Krynicy i Muszynie.