Komisja wyborcza zauważyła, że mieszkaniec Nowego Sącza pojawił się drugi raz i natychmiast interweniowała. Teraz policja ustali, co wydarzyło się w ciągu kilkunastu minut, po zniknięciu mężczyzny i dlaczego zdecydował się wyjść z kartą poza budynek.

W sobotę jeden z kandydatów do rady miasta Nowego Sącza zrywał  plakaty wyborcze swoich konkurentów i wieszał swoje. 

Trwa cisza wyborcza. Nie wolno agitować, ani wieszać plakatów z wizerunkiem kandydatów. Nie wolno też ich zrywać. Zapomniał o  tym kandydat na radnego w Nowym Sączu, który razem z kolegą zrywał plakaty wyborcze konkurentów i wieszał swoje. 

Mężczyzn na gorącym uczynku zatrzymał patrol Straży Miejskiej dziś około godziny 3.40 w rejonie ulicy Librantowskiej  - relacjonuje Sławomir Rybarski, pełnomocnik komisarza wyborczego w Nowym Sączu.

O zaistniałej sytuacji strażnicy powiadomili policję. Po przyjeździe funkcjonariuszy okazało się, że mężczyźni są pijani – obaj mieli ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Za złamanie ciszy wyborczej poprzez wywieszanie plakatów grozi grzywna w wysokości od 50 do 5 tysięcy złotych. Mężczyźni mogą też zostać oskarżeni przez pokrzywdzonych kandydatów za niszczenie ich własności. Nie tylko w Nowym Sączu naruszono ciszę wyborczą.