Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego jest przekonany, że znajdzie się sporo chętnych, którzy będą chcieli w jakiejś części zostać właścicielami PKL.

Sprawa jednak budzi pod Tatrami spore kontrowersje. Oponenci wskazują, że prywatni, drobni inwestorzy nie są w stanie wykupić nawet kilku procent wartości spółki. Inni znów pytają jakie korzyści będą mieli ci, którzy swoje pieniądze zainwestują w PKL. Nowy właściciel natomiast od początku zapowiadał, że za kilka lat będzie chciał kolejki linowe sprzedać innemu inwestorowi bądź właśnie samorządom z Podhala, które uczestniczyły w prywatyzacji.

 

 

(Przemysław Bolechowski/ko)