Bartek Koszarek, dyrektor Domu Ludowego w Bukowinie Tatrzańskiej tłumaczy, że w odwiedziny można się było wybrać w drugi dzień świąt ale koniecznie ze świątecznym poczęstunkiem.

Świątecznych odwiedzin pod Tatrami można się było spodziewać do Trzech Króli. A to oznaczało, że trzeba było w spiżarni tzrymać zapasy na ugoszczenie niespodziewanych gości. Odkąd zaś na święta pod Tatry zjeżdża sporo turystów to czas ten jest okresem wytężonej pracy dla górali. Większość z nich sporo czasu w święta spędza pracując w hotelach i pensjonatach, jak i w stacjach narciarskich czy punktach gastronomicznych.

/Przemysław Bolechowski, Wacha/