- Inicjatorzy oświetlenia nie byli ścigani w przeszłości. W tym roku też nie będą ścigani. Nasze służby pracują normalnie i są w tych miejscach, gdzie się dzieje coś istotnego - podkreśla Bobrowski. Park tłumaczy, że nie ma nic przeciwko samej akcji.

Kłopotem jest tylko oddziaływanie całego przedsięwzięcia na przyrodę. Do tej pory aby podświetlić krzyż uczestnicy akcji używali agregatu. Teraz, jak sami zapewniają, będzie inaczej. "W tym roku nie bedzie agregatu. Zrobiło się zamieszanie wokół tego. Samą naszą obecnością chcemy uczcić pamięć Jana Pawła II. Jak pogoda pozwoli to może będzie widać światła naszych latarek" - mówią arganizatorzy akcji.

W czwartek o 21.37 w wielu kościołach na Podhalu odbędą się specjalne nabożeństwa. Święty Jan Paweł II był wyjątkowo mocno związany z Tatrami i Podhalem. Jeszcze zanim został papieżem wielokrotnie jako turysta i narciarz przemierzał tatrzańskie szlaki. Bywał też w Gorcach. W 1997 roku podczas Mszy Świętej pod Wielką Krokwią odebrał hołd górali z Podhala, konsekrował również Sanktuarium Fatimskie na Krzeptówkach.

 

 

 

(Przemysław Bolechowski/ko)