Właściciel PKL - Polski Fundusz Rozwoju - poinformował, że rozważa różne scenariusze rozwoju spółki, w tym giełdowy, ale deklaruje utrzymanie państwowego pakietu kontrolnego i zapowiada dalszy dialog z samorządami. Na razie decyzji o giełdzie nie ma - to jeden z analizowanych wariantów pozyskania kapitału - przekazały władze PFR.
Starosta tatrzański Andrzej Skupień ocenił, że PKL - działające na terenach przygranicznych - powinny pozostać pod szczególną kontrolą publiczną i realizować misję rozwojową wobec regionu.
- Spółka powinna inwestować dla naszych regionów. Wprowadzenie czysto rynkowych mechanizmów i inwestora oczekującego przede wszystkim zysku mogłoby zaszkodzić funkcjonowaniu PKL na naszym terenie. Będziemy zdecydowanie się temu przeciwstawiać - powiedział starosta. Przypomniał, że infrastruktura PKL powstała również na terenach pozyskanych poprzez wywłaszczenia dawnych właścicieli. - To moralny obowiązek, aby ze spółką postępować rozważnie – dodał.
Samorządowcy podkreślają, że nie widzą obecnie powodów finansowych, które uzasadniałyby wejście PKL na giełdę. Swoje wątpliwości zaznaczył również burmistrz Zakopanego Łukasz Filipowicz, który w najbliższych dniach spotka się z władzami PFR. Jak wskazał, mimo wcześniejszych zapowiedzi „poważnych inwestycji” ze strony PKL w ostatnich latach w Zakopanem powstała jedynie restauracja i browar.
- Zależy nam na realnych inwestycjach w infrastrukturę narciarską i turystyczną. Nie mamy żadnych informacji o planach nowych projektów. Stajemy na twardym stanowisku, że sprzeciwiamy się wejściu PKL na giełdę – powiedział burmistrz.
Filipowicz zaznaczył, że samorządy obawiają się rozdrobnienia akcjonariatu i utraty wpływu na przyszłe decyzje spółki.
- Jeżeli spółka potrzebuje środków, można ją dokapitalizować w inny sposób. Nie trzeba wchodzić na giełdę – ocenił.
W przesłanym PAP oświadczeniu PFR podkreślił, że jest w stałym dialogu z gminami-akcjonariuszami i rozważa różne opcje dalszego rozwoju PKL. Jedną z nich - ale nieprzesądzoną - jest wprowadzenie spółki na Giełdę Papierów Wartościowych, aby pozyskać kapitał na ekspansję.
Fundusz zaznaczył, że w każdym scenariuszu zamierza utrzymać pakiet kontrolny, co ma gwarantować stabilność właścicielską i brak prywatyzacji spółki.
PFR wskazuje na potencjalne korzyści upublicznienia PKL, takie jak wzrost inwestycji, nowe miejsca pracy czy zwiększenie rozpoznawalności regionu. Organizacja zaprosiła samorządowców na konsultacje w pierwszej połowie grudnia, deklarując „gotowość do konstruktywnego dialogu”. W najbliższym czasie władze PFR chcą się spotkać z samorządowcami z Podhala.
Polskie Koleje Linowe należały wcześniej do Grupy PKP SA. W 2013 r., za rządów PO-PSL, zostały sprzedane spółce Polskie Koleje Górskie (PKG) utworzonej przez cztery samorządy Podhala. Kapitał na zakup - 215 mln zł - zapewnił fundusz Mid Europa Partners, który przejął 99,77 proc. akcji przedsiębiorstwa, wnosząc je następnie do luksemburskiej spółki Altura.
Prywatyzacja wywołała wówczas szerokie kontrowersje polityczne, społeczne i prawne. Sprawę badały m.in. prokuratura i UOKiK, protestowali mieszkańcy regionu i politycy PiS, a prezydent Andrzej Duda apelował o zatrzymanie sprzedaży kolejki „w obce ręce”. Przy wjazdach do Zakopanego pojawiły się billboardy krytykujące transakcję. Sprzeciw lokalnej społeczności wzmacniał fakt, że część infrastruktury PKL na Kasprowy Wierch została wybudowana na gruntach wywłaszczonych właścicielom pod cel publiczny. Po sprzedaży Tatrzański Park Narodowy wezwał PKL do zaprzestania użytkowania kolejki na Kasprowy Wierch, podnosząc kwestie własności gruntów. Spory dotyczyły również decyzji MSW o zgodzie na przejęcie nieruchomości przez podmiot z kapitałem zagranicznym.
W 2018 r. premier Mateusz Morawiecki ogłosił odkupienie 99,77 proc. akcji PKL przez Polski Fundusz Rozwoju w ramach zapowiadanej repolonizacji strategicznej infrastruktury.
Obecnie do PKL należą kolejki linowe i wyciągi na Kasprowy Wierch, Gubałówkę, Butorowy Wierch, Jaworzynę Krynicką, Palenicę w Szczawnicy, Mosorny Groń w Zawoi oraz Górę Żar w Międzybrodziu Żywieckim.