"Dotychczas wykonywane czynności nie pozwoliły na jednoznaczne ustalenie przyczyny pożaru. Nie ujawniono też żadnych okoliczności, które by wskazywały, że doszło do podpalenia" – wyjaśnił prokurator Karp.

Oględziny na miejscu zdarzenia zostały już zakończone, jednak wyjaśnianie okoliczności zdarzenia może potrwać co najmniej kilka miesięcy.

Pożar wybuchł w Nowej Białej w sobotę po godzinie 18. Ogień uszkodził 25 domów, w których mieszkało 27 rodzin - ok. 110 osób. Spłonęło też ok. 50 obiektów gospodarczych. W gaszeniu pożaru uczestniczyło 107 zastępów, 400 strażaków PSP i OSP z dziewięciu powiatów. Poszkodowanych zostało dziewięć osób, które zostały przewiezione do szpitali w Zakopanem i Nowym Targu. Pod opieką lekarzy wciąż jest jedna osoba.