Tegoroczna frekwencja turystyczna w Tatrach jest podobna, do tej z roku przed pandemią, czyli 2019. Rosnącą popularność Tatr widać w statystykach TPN. W 2015 roku odnotowano niemal 2,5 mln wejść w polskie Tatry, a w 2017 roku najwyższe polskie góry odwiedziło ponad 2,8 mln turystów. Z tegorocznych statystyk, obejmujących dane od stycznia do końca sierpnia, wynika, że bieżący rok może być rekordowy pod względem frekwencji turystycznej.

Największą popularnością wśród turystów odwiedzających Tatry cieszy się niezmiennie Morskie Oko.

Dyrektor TPN Szymon Ziobrowski uważa, że przyrodnicy z TPN monitoruję wpływ liczby turystów na przyrodę. „Monitorujemy parametry, takie jak liczebność kozic, niedźwiedzi czy świstaków. Gdyby radykalnie zmieniały się na niekorzyść, będziemy rozważać takie rozwiązania, jak ograniczanie liczby wejść. Wspomniane parametry są jednak stabilne” – zaznaczył dyrektor.

Jego zdaniem popularność wypoczywania na łonie przyrody to trend ogólnoświatowy dotyczący nie tylko Tatr czy Polski, ale światowy - mody na outdoor. "Zmienia się model podróżowania, ludzie chętniej wyjeżdżają na krótkie wypady, opierając się na dosyć rzetelnych prognozach pogody. Wydłuża się sezon turystyczny" – wskazał dyrektor TPN Szymon Ziobrowski.

W sezonie turystycznym pracownicy i wolontariusze TPN prowadzą wiele programów edukacyjnych skierowanych do odwiedzających góry. Stale remontowana jest też infrastruktura turystyczna, w tym parku – odnawiane są ścieżki, a gruntowna renowacja oświetlenia i szlaku obecnie odbywa się w Jaskini Mroźnej.

Liczbę osób wędrujących po Tatrach określa się na podstawie biletów sprzedawanych w wyznaczonych punktach wejściowych na teren TPN. Liczone są też osoby uprawnione do darmowego wejścia, czyli np. mieszkańców gmin przylegających do parku narodowego lub posiadaczy Karty Dużej Rodziny.

W polskiej części Tatr jest 275 km oznakowanych szlaków turystycznych o różnych stopniach trudności: od łatwych po bardzo trudne, wyposażone w urządzenia asekuracyjne - łańcuchy, klamry i drabinki.