To nie efekt modernizacji kolejki. Liczba turystów na szczycie była umyślnie ograniczana. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego obawiały się bowiem, że ludzie zadeptają roślinność.
O możliwość zwiększenia przepustowości kolejki zawnioskował przewoźnik, Polskie Koleje Linowe: - Chcieliśmy skorzystać z tego zwiększonego ruchu, też w celu przeprowadzenia badań, które pokażą gdzie turyści wywierają najbardziej szkodliwy wpływ na środowisko, m.in. po to by podjąć działania, które zniwelowałyby ten wpływ - mówi prezes PKL, Janusz Ryś.
I właśnie te badania przekonały władze TPN do pozytywnego zaopiniowania wniosku Kolei Linowych: - Zainteresowanie kolejką jest duże. Takie zwiększenie przepustowości jest możliwe wyłącznie w celach monitoringowych - mówi Bogusława Chlipała, z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Radio Kraków/Karol Surówka