Władze Rabki skierowały pismo do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska z prośbą o zaopiniowanie pyłomierzy używanych przez Alarm Smogowy. W odpowiedzi Inspektorat napisał, że urządzenia "nie są właściwymi do pomiarów powietrza" (...) w rozumieniu prawa polskiego. Korzystają bowiem z innej metody badań, niż ta zalecana przez Unię Europejską. 

Alarm Smogowy odpowiada, że ich badania mają tylko uświadomić problem, a nie konkurować z Inspektoratem Ochrony Środowiska. Działacze PAS dodają też, że "inna metoda" nie oznacza "gorsza metoda", a wyniki ich urządzeń są rzekomo zbieżne z wynikami dużych urządzeń Inspektoratu.

"Rabka ma od dawna udokumentowany problem z poważnym zanieczyszczeniem powietrza. Nie widać żadnych działań w kierunku jego rozwiązania" - mówi Radiu Kraków Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego. 

Jak dodaje Andrzej Guła, z analiz Urzędu Marszałkowskiego wynika, że Rabka wykonała w ciągu ostatnich trzech lat 0,1 % planu walki ze smogiem. Awantura wokół pyłomierzy to, jego zdaniem, próba odwrócenia uwagi właśnie od tego problemu. 

Zdaniem Ewy Przybyło, podawanie tych danych jest niesprawiedliwe. "Rabka już wcześniej miała zgazyfikowane wszystkie budynki komunalne, nie dziwne więc, że nie było "poprawy". To, czego Andrzej Guła nie podaje to fakt, że w ciągu roku kilkadziesiąt gospodarstw przyłączyło się do sieci gazowej"- mówi burmistrz Rabki Zdrój. Przybyło podkreśla, że zdaje sobie sprawę z tego, że w uzdrowisku jak i i gminach sąsiednich konieczna jest walka o lepsze powietrze. Dodaje jednak, że powinno się to dziać za pośrednictwem rozważnych i zaplanowanych działań a nie "nagonki". 

Nieoficjalnie wiadomo, że spotkanie władz Rabki z Alarmem Smogowym przed sądem to tylko kwestia czasu. 


 

Burmistrz Rabki Zdrój - Ewa Przybyło kontra Polski Alarm Smogowy. CZYTAJ 

 

(Karol Surówka/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: