Firma Newag, zainteresowana budową instalacji, ponownie wystąpiła do rady miasta o zmiany w dokumentach planistycznych, które otwierają drogę do uzyskania pozwolenia na budowę. W kwietniu podobny wniosek został odrzucony przez radę i odesłany do wnioskodawcy.

Dziś (13 września), podczas trwającej sesji, radni znów nad nim głosowali i ostatecznie wyrażono zgodę na przystąpienie do zmian w studium. Przed rozpoczęciem obrad, przewodniczący rady Krzysztof Głuc podkreślał w rozmowie z Radiem Kraków, że przyjęcie wniosku inwestora nie oznacza zgody na spalarnię.

"Jest cały szereg kroków, w których będzie to analizowane" - mówił Krzysztof Głuc.

Zachęcając do przyjęcia wniosku inwestora, szef klubu radnych Koalicji Nowosądeckiej Maciej Prostko także uspokajał, że to dopiero otwarcie dyskusji.

"Dzisiejsza decyzja nie spowoduje, że jutro inwestor wbije w teren łopatę. Spowoduje natomiast dalsze prace dotyczące kwestii na środowisko i zdrowie. Decyzje nie będą też zapadały tylko tutaj, ale i w urzędzie wojewódzkim. A przypomnę, że rząd wspiera budowę tego typu instalacji, a nawet przeznaczył, bodajże 3 mld złotych na ich powstanie"

Zmiana studium nie jest jednak jedyną, podjętą dziś decyzją rady w sprawie spalarni. Radni przegłosowali także przystąpienie do zmian w planie zagospodarowania przestrzennego związanych z tą samą inwestycją. Zdaniem części radnych jest to sprzeczne z prawem, bo do zmian w planie powinno się przystępować dopiero po skorygowaniu studium a ta procedura dopiero się rozpoczęła.

Sprzeciw wobec budowy spalarni wciąż podtrzymują członkowie komitetu "Stop Spalarni w Nowym Sączu".