W piątek wieczorem i w nocy warto spojrzeć w niebo. Mimo jasnego blasku pełni Księżyca, istnieje duża szansa, że zorze polarne będą widoczne również w Polsce i to w wielu regionach kraju. Jak informuje facebookowy profil "Z głową w gwiazdach", to efekt wyjątkowo wysokiej aktywności Słońca, które w ostatnich dniach znów stało się bardzo dynamiczne.
Na powierzchni naszej gwiazdy pojawiła się tzw. dziura koronalna, czyli obszar, z którego w stronę Ziemi wysyłany jest szybki wiatr słoneczny. W połączeniu z rozbłyskami i wyrzutami masy koronalnej (CME), które w ostatnich dniach wystrzeliły w przestrzeń, tworzy to idealne warunki do powstania zórz polarnych.
NASA potwierdziła, że przynajmniej jeden z tych wyrzutów plazmy skierowany jest bezpośrednio ku Ziemi. Już minionej nocy zarejestrowano burzę geomagnetyczną klasy G3 na tyle silną, by zorze mogły być widoczne nie tylko na północy, ale nawet w centralnej Polsce.
To jednak nie koniec. Według prognoz NOAA kolejne trzy wyrzuty plazmy mają dotrzeć do Ziemi między 6 a 8 listopada. Oznacza to, że możemy spodziewać się zwiększonej aktywności geomagnetycznej, a co za tym idzie częstszych i bardziej intensywnych zórz. Dodatkowo, jak informuje profil „Z głową w gwiazdach”, obecna sytuacja przypomina tę z maja 2024 roku, kiedy zorze polarne rozświetliły niebo nad niemal całą Europą.
Meteorolodzy przewidują, że pogoda będzie sprzyjać obserwacjom. Najbardziej bezchmurne niebo zapowiadane jest na północy i południu kraju. Jedynym utrudnieniem może być jasna pełnia Księżyca.