W wyniku rekonstrukcji rządu ze stanowiska ministra sprawiedliwości odwołany został Adam Bodnar. W zeszłym tygodniu z rąk prezydenta Andrzeja Dudy nominację na funkcję szefa MS odebrał Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie. Premier Donald Tusk mówił w TVN24, że wybór Żurka na szefa MS był motywowany wynikiem wyborów prezydenckich. - Potrzebuję dzisiaj ministrów, którzy podejmą też tego typu działania w sposób bardzo stanowczy, twardy, bez wahania i to wymaga też pewnych predyspozycji. Pan minister Żurek to jest ten typ człowieka, który pasuje mi do tego profilu – wyjaśnił premier.
Żurek pytany na czwartkowej konferencji prasowej, czy zrealizował już jakieś zmiany kadrowe w resorcie, poinformował, że nie ma w zwyczaju wprowadzać tego typu zmian od pierwszego dnia zarządzania zespołem. Podkreślił, że bardzo dobrze zna osoby pracujące w MS na kluczowych stanowiskach.
- Znamy się od wielu lat. Wielu z nich walczyło o praworządność, dzisiaj mają bardzo trudną rolę - zauważył.
Obok szefa MS na konferencji prasowej stali: dyrektor Departamentu Funduszy i Nieodpłatnej Pomocy Prawnej Tomasz Gajewski, dyrektor Departamentu Prawa Karnego Michał Hara, dyrektor Departamentu Kadr i Organizacji Sądów Marta Kożuchowska-Warywoda oraz wicedyrektor Jarosław Konopka, a także wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur. - Wiem, że te osoby, które tu obok mnie stoją, bardzo intensywnie pracują przez te ostatnie dni - podkreślił szef MS.
Żurek zapowiedział, że będzie się przyglądał pracy osób zatrudnionych w resorcie. Wskazał, że chce mieć prawo do ewentualnych zmian personalnych. - Nie chciałbym, żeby każdy z tych państwa się przywiązywał do swojego stanowiska, bo ja się nie przywiązuję - zadeklarował.
- Powiedziałem panu premierowi, że jeżeli moja misja będzie niemożliwa do realizacji, to ja złożę wniosek o dymisję, albo przyjmę tylko sugestie premiera, bo świat się nie kończy na ministrowaniu i ja mam świadomość, ile ja zaryzykowałem - oświadczył Żurek.
Szef MS podkreślił, że ma swoją wizję funkcjonowania resortu i ma kandydatów na kluczowe stanowiska. Zastrzegł jednak, że w razie jakichkolwiek zmian personalnych „nie chciałby, żeby rozstanie było w takich kategoriach: nie dogadujemy się”.
- Jak zobaczę, dostrzegę jakieś umiejętności, które mogłyby być wykorzystane w tym miejscu, albo dostrzegę brak umiejętności, to będę rozmawiał i będę przekonywał, że zmieniamy decyzje personalne - zapowiedział. "Na ten moment te osoby są i nie ma żadna z tych osób aktu odwołania z delegacji" - dodał.
Żurek o współpracy z Nawrockim: mam nadzieję, że porozumiemy się co do reguł
Mam nadzieję, że porozumiemy się co do reguł i że będziemy współpracować - powiedział szef MS Waldemar Żurek, pytany o współpracę z prezydentem Karolem Nawrockim. Dodał, że jeżeli dojdzie do sytuacji sprzecznych z zasadami konstytucji, może rozważyć zawieszenie tej współpracy.
Minister został zapytany na czwartkowej konferencji prasowej o to, jak wyobraża sobie współpracę z przyszłym prezydentem Karolem Nawrockim.
- Znam swój obowiązek konstytucyjny. Jeżeli pan prezydent przestanie być prezydentem, albo będę sytuacje, które będą sprzeczne z zasadami konstytucji, to ja wtedy mogę rozważyć, czy zawiesić taką współpracę - podkreślił szef MS.
Zaznaczył, że obywatele oczekują od niego projektów i pomysłów. "Pan prezydent będzie miał świadomość, że jeżeli jakiś projekt będzie dobry i rozwiąże kryzys, a on zdecyduje się go nie podpisać, to weźmie wtedy całą odpowiedzialność na swoją głowę" - zauważył Żurek.
- Ja oczywiście też, jak pan prezydent, lubię boks, ale ja lubię boks na ringu z udziałem sędziego i według określonych reguł. Więc myślę, że pan prezydent może się takiego działania ode mnie spodziewać. Jaki boks lubi pan prezydent? Nie wiem. Ale mam nadzieję, że porozumiemy się, co do tych reguł i że będziemy współpracować - powiedział minister.
Dodał jednocześnie, że jest też realistą.
- Widzimy te wypowiedzi współpracowników pana prezydenta, które już próbują wbijać mi szpilę i w jakiś sposób deprecjonować moją osobę nie widząc jeszcze mojego działania. Nie będę się zniżał do tego poziomu dyskusji - podkreślił Żurek.
Żurek: żona prezesa TK jest jednym z wielu zawieszonych prezesów sądów, nie ma tu żadnej szykany
Podczas konferencji prasowej szef MS został zapytany, czy zawieszenie Małgorzaty Hencel-Święczkowskiej, prezes Sądu Rejonowego w Sosnowcu, żony prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego jest „osobistą zemstą”.
Minister zapewnił, że nie ma tu żadnej szykany i podkreślił, że nie zna sędzi osobiście. - Dowiaduję się z mediów, że jest akurat żoną osoby, która pełni obowiązki prezesa Trybunału Konstytucyjnego - dodał. Jak powiedział, zostaną odwołani „wszyscy prezesi, zastępcy, którzy na swoim koncie mają podpisanie listy poparcia do sprzecznego z Konstytucją niby organu oraz ci, którzy wzięli udział w konkursach, które moim zdaniem były niezgodne z prawem”.
Jak podkreślił, resort sprawiedliwości musi jakoś rozwiązać sprawę tzw. neosędziów.
- Też mamy na nią pomysł. I to będzie projekt, który będziemy realizować i myślę, że „neosędziowie” będą zadowoleni z niego - powiedział Żurek.
W środę prezes TK oświadczył w komunikacie, że decyzja o zawieszenia jego żony w pełnieniu funkcji prezesa sądu i rozpoczęcie procedury odwołania na trzy miesiące przed zakończeniem jej ostatniej kadencji „ma charakter personalny i jest przejawem zemsty”. Ocenił, że minister Żurek „kierując się małostkowością, dokonuje odwetu za działalność Trybunału Konstytucyjnego, godząc w jego rodzinę”.
Święczkowski stwierdził też, że działanie ministra jest całkowicie bezprawne w świetle wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 16 października 2024 r. (sygn. K 2/24).
Minister sprawiedliwości: priorytetem - przywrócenie praworządności
Dla mnie priorytetem będzie przywrócenie praworządności – oświadczył w czwartek minister sprawiedliwości, prokurator generalny Waldemar Żurek. Dodał, że należy zrobić „wszystko”, aby przyspieszyć instytucje państwa, których celem jest przestrzeganie praworządności.
W czwartek, podczas konferencji prasowej minister sprawiedliwości, prokurator generalny Waldemar Żurek powiedział, iż dla niego, priorytetem w pracy będzie „przywrócenie praworządności”, czyli „nie mówimy o tym, co powinno być, tylko jak w rzeczywistości możemy działać, żeby państwo prawa zostało przywrócone”.
Jak dodał, on sam „nie ma wątpliwości, co do tego, że nie mamy jeszcze przywrócenia praworządności w Polsce”.
Szef MS poinformował ponadto, że resort jest w trakcie przygotowywania planów krótkoterminowych i długoterminowych, które mają zreformować polski wymiar sprawiedliwości.
- Robimy to dla obywateli. Te sfery wolności, które ma obywatel w konstytucji są pustosłowiem, gdy nie działają instytucje, które mają chronić obywatela, gdy nie działa prawidłowo sąd, kiedy nie działa prawidłowo prokuratura, kiedy nie działają urzędy, które za to odpowiedzią – mówił Żurek.
Dodał, że bezpieczeństwo obywateli jest dzisiaj najważniejsze, więc te instytucje państwa, które strzegą praworządności muszą działać sprawnie i należy zrobić „wszystko, żeby to przyspieszyć”.
- Dlaczego niektórzy politycy, których wyczyny dostrzegamy, śmieją się w twarz? Co ma pomyśleć Kowalski, którego ścigamy za różne przestępstwa, gdy widzi osobę z pierwszych stron gazet, która chodzi bezkarnie? To musi zostać zmienione – podkreślił Żurek.
Szef MS: jedną z moich pierwszych decyzji jest wycofanie z Komisji Weneckiej projektu tzw. ustawy praworządnościowej
Szef MS Waldemar Żurek poinformował, że jedną z jego pierwszych decyzji jest wycofanie z Komisji Weneckiej projektu tzw. ustawy praworządnościowej. Zapowiedział, że zmienia styl pracy nad projektami ustaw dot. przywracania praworządności.
Minister sprawiedliwości poinformował o wycofaniu z Komisji Weneckiej projektu tzw. ustawy praworządnościowej na konferencji prasowej. Chodzi o projekt uregulowania statusu sędziów powołanych w latach 2018-25. Według przygotowanego w kwietniu przez resort sprawiedliwości projektu, sędziowie powołani w tych latach mieliby być podzieleni na trzy grupy. Projekt przewiduje też likwidację dwóch izb Sądu Najwyższego utworzonych po 2018 r., czyli Izby Odpowiedzialności Zawodowej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Żurek podkreślił, że chciałby zmienić styl pracy nad projektami ustaw dotyczącymi przywracania praworządności.
- Znamy już opinię Komisji Weneckich i ten dialog jest prowadzony. Te projekty, które były w ostatniej fazie przygotowywane, uwzględniają szereg oczekiwań organów międzynarodowych, w tym Komisji Weneckiej. Ale my siadamy nad tym najważniejszym projektem przywracającym praworządność od razu - podkreślił Żurek. Dodał, że spotkał się z przedstawicielami Komisji Kodyfikacyjnej i Departamentu Legislacyjnego ws. przygotowania do tej reformy.
Jak ocenił, projekt ustawy ws. statusu sędziów będzie „chyba pierwszym”, nad którym MS intensywnie się pochyli.
Żurek wskazał też, że należy zintensyfikować działania w kierunku unowocześnienia i usprawnienia pracy sądów.
Żurek: po nominacji na szefa MS cofnąłem moje cywilne powództwa przeciwko Skarbowi Państwa
Szef MS, prokurator generalny Waldemar Żurek poinformował w czwartek, że zaraz po nominacji na ministra cofnął swoje cywilne powództwa „przeciwko Skarbowi Państwa, ministrowi sprawiedliwości”. Uznałem, że ta sytuacja jest niezręczna i moje dobra osobiste w tej chwili są odłożone na bok - dodał.
- Mogę powiedzieć, że moi pełnomocnicy bardzo się napracowali przez te lata szykan i prześladowań, tego było bardzo dużo. Te pozwy były bardzo obszerne, dokumentacja ogromna, więc mogę tylko podziękować za tę ich pracę - powiedział Żurek na czwartkowej konferencji prasowej.
Zaznaczył, że uznał, iż ta sytuacja jest niezręczna.
- I moje dobra osobiste, do których mam prawo jak każdy obywatel, w tej chwili są odłożone na bok - dodał szef MS.
Żurek: tablice alimentacyjne są fatalnie skalibrowane; kwoty są za niskie albo za wysokie
Szef MS na czwartkowej konferencji prasowej ocenił, że informacje w tabelach alimentacyjnych, czyli zestawie orientacyjnych kwot świadczeń alimentacyjnych, są źle skalibrowane. Żurek poinformował, że pierwszego dnia urzędowania wstrzymał prace nad tym zagadnieniem, ale - jak zaznaczył - to nie oznacza, że resort zaniecha prac.
- Tabele alimentacyjne dobrze skalibrowane funkcjonują w krajach europejskich i one przynoszą korzyść tym, którzy chodzą do sądów, bo muszą w tych sprawach alimentacyjnych, ale także tym, którzy stosują prawo, czyli sędziom - ocenił.
Żurek dodał, że zmiany mają doprowadzić do sytuacji, by nie było zaległości alimentacyjnych i w konsekwencji państwo nie musiało dopłacać dużych kwot.
- Takie głosy słyszymy, że te alimenty są albo za niskie, albo za wysokie - podkreślił.
Szef MS przekazał, że chciałby, by aktualizacja tabel alimentacyjnych została zrealizowana wraz z innymi rozwiązaniami, ponieważ - jak ocenił - celem prawa rodzinnego jest regulacja także konfliktu rodziców. - Te rozwiązania muszą być (...) skalibrowane, żeby nie było tak, że przed sądem któraś ze stron ma od razu lepszą pozycję, bo wtedy ona nie jest skłonna do negocjacji - zauważył.
- Będę rozmawiał ze wszystkimi organizacjami i będę zbierał te dobre przykłady europejskie, ale także światowe - zapewnił minister.