– Chciałem, żeby w miejsce nieestetycznych napisów pojawiły się obrazy, które będą cieszyć oczy i jednoczyć mieszkańców – mówi Piotr Sikora. Pomysł został przedstawiony wspólnocie mieszkaniowej i spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem.
Sztuka zamiast wandalizmu
Nowe malowidła szybko zdobyły sympatię mieszkańców. Podkreślają oni, że dzięki muralom osiedle stało się ładniejsze i bardziej przyjazne. Mówią, że „to fajny pomysł, który powinien być realizowany także w innych miejscach”, że „takie obrazy to prawdziwa sztuka, a nie wandalizm”, a także że „dodają uroku i sprawiają, że jest weselej”. Wielu zwraca uwagę na atmosferę, jaka towarzyszy powstawaniu malowideł – „z tego bije spokój, ludzie zatrzymują się, rozmawiają, śmieją, a nawet podpowiadają, że bramy garażowe też warto by pomalować”.
Jak zauważa Jakub Szymeczko, współautor muralu wraz z Damianem Cybulem i radnym Sikorą, prace artystyczne stały się nie tylko ozdobą osiedla, ale też impulsem do integracji.
– Mieszkańcy zaczęli tworzyć pozytywne relacje dzięki tym muralom – mogą się zatrzymać, porozmawiać, uśmiechnąć. Cel został osiągnięty w stu procentach.
Ciepłe barwy i lokalne inspiracje
Mural zaprojektowano jako neutralny, pozytywny obraz utrzymany w spokojnych, ciepłych barwach. Przedstawia z jednej strony góry, z drugiej – słoneczniki. Na ścianie widnieje także cytat z twórczości Władysława Broniewskiego, patrona ulicy, przy której stoi blok.
Obecnie trwa praca nad trzecim muralem, a czwarty jest już w planach. Mieszkańcy wyrazili zgodę na kontynuację projektu. Koszty powstawania malowideł pokrywa wspólnota mieszkaniowa.
Mural powstał w ramach projektu społecznego #upiększamyoświęcim.