Ze wstępnych ustaleń wynika, że chłopiec wyszedł z domu pod opieką matki, która najprawdopodobniej straciła go z oczu. Do tragedii doszło w momencie, gdy autobus zjeżdżał z ronda w rejonie przejścia dla pieszych na ulicy Oświęcimskiej.
„Kierowca autobusu został oczywiście przebadany. Nie miał alkoholu w wydychanym powietrzu. Pobrano mu również krew do analizy pod kątem obecności alkoholu i narkotyków” – przekazała w rozmowie z Radiem Kraków Iwona Szelichiewicz z chrzanowskiej policji.
Przewoźnik, dla którego pracował kierowca, w wydanym oświadczeniu poinformował, że badania przeprowadzone w szpitalu nie wykazały obecności alkoholu ani innych środków odurzających w organizmie mężczyzny.
Według relacji przewoźnika, tragedia wydarzyła się, gdy autobus zjeżdżał z ronda w pobliżu przejścia dla pieszych. Kierowca ustąpił pierwszeństwa dwóm rowerzystom, a następnie ruszył, nie widząc nikogo więcej zamierzającego przejść lub przejechać przez jezdnię. Chwilę później 5-latek wjechał na przejście na rowerku i uderzył w prawy bok pojazdu – za jego pierwszą osią.
Pierwsi świadkowie zdarzenia zostali już przesłuchani. Kolejne czynności procesowe i przesłuchania będą kontynuowane od poniedziałku.