Każdy, kto jeździ przez Wadowice, wie, że to bardzo ruchliwa droga. Kiedy nie ma jeszcze komunikacyjnego szczytu, kierowcy nie stoją w dużych korkach, ale zatory widać. W miejscu remontów trzeba zwalniać. Auta przejeżdżają, ale bardzo wolno.
Prawdziwy drogowy armagedon, zaczyna się o poranku i w godzinach popołudniowych. Trasa świeci się wtedy we wszystkich internetowych nawigacjach na czerwono. Przypomnijmy, Lwowska kończy się w okolicach ronda, które łączy drogę krajową nr 52 i 28 u wylotu z miasta.
- Czekaliśmy na remont tej drogi, ale organizacja ruchu jest taka, że stoi się w ogromnych korkach. Jest ciężko, ale trzeba wytrzymać. To bardzo ruchliwa droga. W godzinach szczytu stoi się po 10-15 minut. Łączą się tutaj drogi do Krakowa, Bielska, Suchej, Zakopanego i na Oświęcim. To główne skrzyżowanie w Wadowicach. Utrudnienia są okropne. Ktoś o tym nie pomyślał. Ludzie pracują i są spóźnienia - mówią kierowcy w Wadowicach.
fot: Dominika Kossakowska
Przebudowa ulicy Lwowskiej to największa inwestycja w Wadowicach od lat. Remont potrwa do listopada przyszłego roku. Wykonawca wymieni na kilometrowym odcinku nawierzchnię i główną magistralę wodociągowo-kanalizacyjną. Na skrzyżowaniu z ulicami Poprzeczną i Legionów powstanie rondo. Odnowione zostaną m.in. zatoki autobusowe, będą też nowe chodniki i ścieżka rowerowa ze stacją serwisową.
By zmniejszyć utrudnienia dla kierowców, prace podzielono na dwa etapy. W tym roku odbywają się na odcinku od ronda generała Okulickiego do skrzyżowania z ulicą Legionów.
Remont zbiegnie się w czasie z uroczystościami setnych urodzin Jana Pawła II, które zaplanowano w maju. Miasto spodziewa się wtedy napływu turystów. Urzędnicy zapowiadają jednak, że wykonawca inwestycji, przerwie w tym czasie prace i uprzątnie teren, tak by możliwy był przejazd przez Lwowską.
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze.
Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.
(Dominika Kossakowska/ko)