Obawy przed nieznanym
Zdania mieszkańców są podzielone. Duża część z nich popiera planowaną inwestycję. Jednak ci, którzy mieszkają najbliżej wskazanej lokalizacji budowy magazynów energii są jej przeciwni. Uważają, że jest to zagrożenie dla pobliskich domów, a sama inwestycja wybiega lata naprzód, co będzie miało wpływ na następne pokolenia. Wskazują także, że w gminie mają już elektrownię i rafinerię i nie chcą jeszcze magazynów energii. Obawiają się też, co stanie się ze zużytymi urządzeniami lub gdy firma upadnie.
Bezpieczeństwo energetyczne
Magazyny energii mają powstać na działce prywatnej w obszarze, gdzie działają już inne firmy. To teren otoczony z trzech stron lasami, sąsiadujący z ulicą Płocką i Łąkową. Najbliższe zabudowania znajdują się ok. 300 metrów od planowanej inwestycji. Magazyny energii mają znaleźć się na 5-hektarowej działce, same mają zająć nieco ponad hektar powierzchni. Planowana jest budowa 82 urządzeń wraz z zapleczem, które mają posłużyć do gromadzenia i przechowywania energii elektrycznej w celu jej późniejszego wykorzystania.
Burmistrz Trzebini, Jarosław Okoczuk w rozmowie z Radiem Kraków podkreśla znaczenie tej inwestycji:
"To przede wszystkim gwarancja bezpieczeństwa w sektorze energetycznym naszego państwa. Jesteśmy w stanie w sytuacjach niedoboru energii elektrycznej: czy to blackoutów, czy innych zdarzeń zabezpieczyć funkcjonowanie placówek szpitalnych, zakładów wytwarzających artykuły spożywcze, czy dla przemysłu zbrojeniowego.
W przypadku blackoutu i niemożliwości funkcjonowania zakładów niekonwencjonalnych jednostek opalanych węglem, ten magazyn energii zlokalizowany w Myślachowicach jest w stanie podać niezbędną energię, aby elektrownia Siersza mogła ruszyć"
- zaznacza Okoczuk.