O tym, że nie brakuje osób, które nawet z choroby i nieszczęścia potrafią uczynić źródło dochodów, przekonali się przechodnie i pasażerowie zmanipulowani przez 47-latka. Sprawca zauważył, że kiedy mijani na ulicy ludzie słyszeli jego pełne dramatyzmu zainscenizowane rozmowy telefoniczne o chorej i cierpiącej córce oraz braku środków na leczenie dziecka, skłonni byli sięgać po portfele i wspierać go datkami.
20 stycznia taką właśnie relację usłyszała kobieta, którą oszust spotkał w Śródmieściu. Piesza, będąca świadkiem prowadzonej przez niego rozmowy telefonicznej, zaproponowała mężczyźnie pomoc finansową, na którą tylko oszust czekał. Ofiarodawczyni wypłaciła w pobliskim bankomacie 700 złotych i przekazała je 47-latkowi. Jeszcze tego samego dnia zatroskana kobieta zadzwoniła i zapytała naciągacza, czy zakupił leki dla swojej córki oraz jedzenie dla rodziny. Gdy skłamał i potwierdził przeznaczenie środków finansowych, rozmówczyni wspólnie z mężem zaoferowała mu dalszą pomoc. W taki sposób przekazali oszustowi łącznie niemal 3700 zł.
Małżeństwo po pewnym czasie zorientowało się, że padło ofiarą naciągacza. Wówczas polecili mu zwrot pieniędzy, czego 47-latek nie miał zamiaru zrobić. Pokrzywdzeni o sprawie powiadomili śledczych z Komisariatu Policji VI w Krakowie. Funkcjonariusze szybko namierzyli i zatrzymali sprawcę, którym okazał się 47-letni mieszkaniec powiatu chrzanowskiego. Mężczyzna usłyszał zarzut oszustwa, za co grozi mu do 8 lat więzienia.
Sprawa ma charakter rozwojowy. Policjanci sprawdzają, czy podejrzany nie oszukał więcej osób.
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze.
Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.
(małopolska policja/ko)