Światowej sławy węgierski wirtuoz skrzypiec Roby Lakatos wyjaśnił, że każdy finalista ma do wykonania i dowolnego zinterpretowania cztery utwory. Są to: kompozycja Lakatosa, wybrany ludowy utwór węgierski, jeden z dwunastu zaproponowanych standardów jazzowych i dowolny utwór wybrany przez uczestnika.

"Bardzo się cieszę, że udało się zorganizować w Budapeszcie pierwszy konkurs improwizatorów skrzypcowych. Do pierwszego etapu konkursu zgłosiło się ponad stu skrzypków z całego świata, a do finału wybraliśmy tylko ośmiu, w tym z Dawida Czernika Polski, a także skrzypków z Belgii, USA, Hiszpanii i czworo Węgrów. Wszyscy finaliści to naprawdę wspaniali skrzypkowie. Nie jest ważne, czy ktoś zagra w stylu klasycznym, barokowym czy jazzowym. Uczestnik powinien zaprezentować swój swobodny styl, tak jak mu podpowiada serce – to jest ważne w improwizacji" – powiedział PAP Lakatos.

Wirtuoz dodał, że osobiście zna polską muzykę góralską, ponieważ wielokrotnie koncertował w Polsce i bywał w Zakopanem.

"Mogę powiedzieć, że wasza góralska muzyka ma coś wspólnego z muzyką węgierską, słychać tu pokrewieństwo muzyczne" – stwierdził wirtuoz.

W jury pod przewodnictwem Nadii Menuhin – wnuczki słynnego wirtuoza skrzypiec Yehudi Menuhina – znaleźli się także wybitni muzycy: skrzypek Vilmos Oláh, pianista Béla Szakcsi Lakatos oraz pianistka i dyrygent Tamás Vásáry. Konkurs w stolicy Węgier jest organizowany przez Fundację Roby'ego Lakatosa, założoną w 2018 r., aby wspierać młode talenty muzyczne.

Zdobywca pierwszej nagrody otrzyma 5 tys. euro, drugiej – 3 tys. euro, a trzecie – 1 tys. euro.

 

 

PAP/bp