- A
- A
- A
Jerzy Armata poleca: "Wysocki"
"Wysocki", reż. Piotr Busłow, prod. Rosja 2011.Na ekrany naszych kin wszedł interesujący film Piotra Busłowa „Wysocki”, poświęcony postaci legendarnego rosyjskiego pieśniarza, poety i aktora. Był w Polsce ogromnie popularny, podobnie jak inny rosyjski artysta tamtych czasów – bard i pisarz – Bułat Okudżawa. Ich piosenek słuchało się z zdartych od częstego używania płyt czy kaset magnetofonowych, śpiewało się przy ognisku czy w akademikach, podczas studenckich, mocno zakrapianych imprez. Obaj byli przyjmowani u nas na podobnych zasadach jak Bob Dylan, Jean Baez czy Donovan, tyle że przychodzili ze wschodniej strony. Zarówno Okudżawa, jak i Wysocki lubili Polskę, traktowali ją jako kraj, w którym – mimo socjalistycznego ustroju – istnieje jednak trochę „świeżego powietrza”, pewien margines wolności. A o wolności, poszanowaniu prawdy, wierności swoim przekonaniom śpiewali najczęściej.
Biografia Władimira Wysockiego jest niezwykle interesująca, a zarazem pełna dramaturgicznych spięć. Wychował się w Moskwie, przy niecieszącym się najlepszą sławą zaułku Bolszoj Karietnyj, któremu poświęcił jedną ze swych najlepszych pieśni. Tam poznał młodych ludzi żyjących często w konflikcie z prawem, tam nauczył się grać na gitarze, tam śpiewał swe pierwsze piosenki. Rodzina chciała, by kształcił się na inżyniera, on jednak studia szybko porzucił. Pragnął być aktorem. I szybko dopiął swego, a jego kreacja Hamleta w Teatrze na Tagance została uznana za jedno z najważniejszych wydarzeń w dziejach radzieckiego teatru. Jednocześnie często występował w filmach, pisał wiersze, grał wiele koncertów, prowadziła bardzo burzliwe życie artystyczne. I prywatne także. W 1970 roku poślubił Marinę Vlady, znakomitą aktorkę francuską rosyjskiego pochodzenia. Nie zwalniał tempa, angażował się w nowe projekty z coraz większą intensywnością. Organizm nie wytrzymywał. Trzeba było go wspomóc. Alkohol i narkotyki. I nieustanny stres, nie tylko z powodów artystycznych. Ciągle czuł na plecach oddech depczących mu po piętach funkcjonariuszy bezpieki. W końcu organizm nie wytrzymał. W 1979 roku przeżył śmierć kliniczną, rok później – w wyniku zapaści – zmarł. Siedem lat później ojczyzna – po „pieriestrojkowej” kuracji – przyznała mu pośmiertnie Nagrodą Państwową.
Piotr Busłow stara się w swoim filmie – zrealizowanym na podstawie scenariusza syna artysty, Nikity Wysockiego – zrekonstruować ostatnie lata życia rosyjskiego pieśniarza, kiedy przyszło mu się zmagać nie tylko z artystycznymi wyzwaniami, ale – przede wszystkim – z niechęcią władz i ludzkimi słabościami. Jednocześnie jest to opowieść o wielkiej miłości – szczerej, pięknej, szalonej…
Film ogląda się dobrze, mam tylko jedno zastrzeżenie: zbyt efektowna to opowieść, a chwilami nawet zbyt efekciarska. Owszem, żywot Wysockiego był efektowny, ale – nade wszystko – przejmujący.
Jerzy Armata
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
11:41
Sporna rozbiórka w centrum Tarnowa zakończona. Sąsiedzi nie zamierzają jednak odpuścić
-
11:34
Fałszywe wpisy miały skłócić Polaków i Ukraińców. Krakowska policja reaguje
-
10:31
Pięć projektów nowej filharmonii w drugim etapie konkursu architektonicznego
-
09:45
Zalipiańskie kwiaty tylko na domach? Zdecydowanie nie! Można je powiesić nawet na choince
-
09:23
Paśnik nie był wystarczająco mocny, trzeba zrobić nowy. W Tarnowie znowu będzie żywa szopka
-
09:16
Narodziny dziecka bez wizyty w urzędzie? Co rodzice muszą wiedzieć o rejestracji noworodka
-
08:52
Tragedia i fake news. Jak z dramatu w Jeleniej Górze zrobiono internetową nagonkę na Ukraińców
-
08:15
Burmistrz Zakopanego o wpisie posłanki Lewicy: "To obraża mieszkańców Podhala"
-
07:55
Poważny wypadek w miejscowości Sutków w powiecie dąbrowskim. 5 osób w szpitalu
-
07:42
Wtorek ostatnim dniem przed świętami na zrobienie zakupów. W Wigilię sklepy nieczynne
-
07:28
Małopolski sejmik przyjął budżet województwa na 2026 r.
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze