Wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa, radny PiS Michał Drewnicki, uzasadnił zwołanie nadzwyczajnej sesji „katastrofalnym stanem finansów” i „doprowadzeniem Krakowa na skraj przepaści finansowej przez prezydenta i radnych PO”.
– Muszą zadłużać miasto, by wypłacać ludziom pensje (…). Biorą więc takie „chwilówki konsumpcyjne” z odroczonym terminem płatności – poinformował media Drewnicki.
Zadłużenie Krakowa to obecnie ok. 7,5 mld zł. Według prognoz pod koniec roku może wynieść 7,8 mld zł.
Poproszony o komentarz Jan Machowski, zastępca dyrektora ds. PR w Wydziale Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Krakowa, powiedział PAP, że „komentarzem do tematu” będzie wystąpienie prezydenta Aleksandra Miszalskiego, podczas którego przedstawi on stan finansów.
– Wyjaśni, dlaczego doszło do takiego zadłużenia, że jest to kwestia poprzednich rządów – powiedział Machowski.
W programie czwartkowej sesji jest także rezolucja do premiera, Sejmu, Senatu oraz do ministrów finansów i edukacji narodowej w sprawie przekazania środków z budżetu państwa na pokrycie kosztów edukacji. To – jak uzasadniło PiS – „w związku z planem emisji kolejnych obligacji o wartości ponad 300 mln zł na finansowanie m.in. kosztów bieżących edukacji, w tym przede wszystkim wynagrodzeń dla nauczycieli, a także informacjami, że dodatkowe braki w budżecie na edukację mogą sięgnąć 170 mln zł, co może grozić opóźnieniami w wypłatach i dalszym ograniczeniem działalności oświatowej”.
– Skoro Koalicja Obywatelska i podopieczny Donalda Tuska nie potrafią sobie z tym poradzić, to być może jego patron Donald Tusk uratuje finanse Krakowa. Wezwiemy rząd, by spłacał, być może dał pieniądze miastu, by było na pensje, by było na komunikację miejską – tłumaczy Drewnicki.