Wiadomo też, co nie było przyczyną pożaru.
- Na elementach instalacji elektrycznej nie ujawniono śladów zwarcia. Ustalono także, że żaden z pojazdów rolniczych nie spowodował źródła pożaru - mówi Kinga Kida z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.
Na dokładne ustalenia przyczyn biegli potrzebują jeszcze trochę czasu. Wtedy będzie wiadome, za co dokładnie odpowiedzą nastolatkowie.
Konsekwencje pożaru były poważne. Akcja gaśnicza trwała ponad dobę, trzeba było ściągać ciężki sprzęt i dodatkowe cysterny z wodą. Siano było zapasem na zimę dla ponad stu koni. Właściciele szacują straty na ponad 2 miliony złotych.