Podczas wystąpień politycy PiS podkreślali, że trudno cały proces nazywać prywatyzacją. "To lekkomyślna sprzedaż spółki strategicznej dla regionu, co roku przynoszącej Skarbowi Państwa milionowe zysk" - komentował poseł Andrzej Adamczyk. Tłumaczył też, że poparcie premiera dla zimowych igrzysk pod Tatrami wydaje się dziwne, skoro w tym samym czasie sprzedaje się tak ważne koleje linowe.

fot. Przemek Bolechowski
Prywatyzacja PKL - nieoczekiwany zwrot akcji
(Przemek Bolechowski/jg)