Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Pechowe Rondo Mogilskie to symbol zaniedbań

  • Kraków
  • date_range Czwartek, 2014.08.28 05:06 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 07:39 )
To jeden z najważniejszych węzłów przesiadkowych w Krakowie, z którego codziennie korzystają tysiące pasażerów tramwajów kursujących z centrum miasta do Nowej Huty. Rondo Mogilskie równocześnie jest symbolem zaniedbań i i jak sprawdził reporter Radia Kraków, spokojnie można je uznać za najbardziej pechową inwestycję ostatnich lat w Krakowie.

fot: Maciej Skowronek

Posłuchaj relacji Macieja Skowronka
Fort przy Rondzie Mogilskim

Chodzi o o dolny poziom ronda Mogilskiego, z którego korzystają piesi i rowerzyści. Była już awantura o psujące się ruchome schody, potem o kolorowe zadaszenia, a teraz trwa dyskusja na temat niszczejących pozostałości po forcie Twierdzy Kraków, które są właśnie w tym miejscu.


„To śmietnik Krakowa”

Sześć lat temu, kiedy otwierano dolny poziom ronda, zapowiadano, że resztki fortu będą historyczna atrakcją tego miejsca. Na początku rzeczywiście tak było. Teraz XIX-wieczne mury popadły w całkowitą ruinę. - Pamiętam, jak po odsłonięciu fortu konserwator uprzedzał inwestora, że taką konserwację trzeba powtarzać co roku. Te mury przez lata były pod ziemią, nasiąkły wodą i teraz ta woda odparowuje, niszcząc przy okazji cegłę i zaprawę. Od początku istnienia nowego ronda nic z tym fortem nie zrobiono. Kilkukrotnie pisałem do ZIKiT-u w tej sprawie, ale zawsze zasłaniali się brakiem pieniędzy. W efekcie fort stał się śmietnikiem Krakowa i aż żal patrzeć, jak niszczeje w oczach – mówi w rozmowie z Radiem Kraków Jan Janczykowski, wojewódzki konserwator zabytków.

Po sześciu latach

Ściany fortu nie są wpisane do rejestru zabytków, a jedynie do ewidencji, bo nie są aż tak wartościowe. Tym samym jednak nie można pociągnąć do odpowiedzialności sądowej urzędników, którzy o ten obiekt nie dbają. Dopiero w tym roku ZIKiT wziął się za to miejsce. Najpierw próbował znaleźć inwestora, który fort przebuduje i otworzy w nim kawiarnię lub restaurację. Nikt się jednak nie zgłosił. Pozostaje więc stare mury odnowić.

- W najbliższych dniach spotkamy się z wojewódzkim konserwatorem i zapytamy go, co i jak trzeba zrobić, żeby fort odrestaurować – zapowiada dyrektor ZIKiT-u Jerzy Marcinko - Ustalimy potem koszty tych prac. Jeśli zamkną się w 50 tysiącach złotych, możemy je wykonać od razu. Jeśli będzie to kosztowało więcej, trzeba będzie zaplanować odpowiednią kwotę w przyszłorocznym budżecie.

Tym samym ZIKiT wreszcie zajmie się zniszczonym fortem... po sześciu latach. - Moi poprzednicy nie zadbali o to, więc ja teraz chcę coś z tym zrobić" – tłumaczył reporterowi Radia Kraków Marcinko. A wojewódzki konserwator zaznacza, że gdyby fort konserwowano co roku, koszty byłyby o wiele mniejsze.

Pasmo zaniedbań

Sprawa fortu to oczywiście nie pierwszy problem związany z rondem Mogilskim. Można spokojnie uznać je za najbardziej pechową inwestycję w Krakowie w ostatnich latach. I jedno wielkie pasmo zaniedbań.
Już sama budowa szła z problemami. Turecka firma wygrała przetarg, bo zaproponowała bajecznie niską kwotę. Okazało się, że nie jest w stanie za te pieniądze zrealizować inwestycji i zeszła z placu budowy.
Kiedy w końcu rondo powstało, wkrótce okazało się, że schody ruchome się psują, bo nie są przystosowane do polskiego klimatu. Schody doczekały się zadaszeń, które zbudowano niezgodnie z wytycznymi plastyczki miejskiej.

Wielu krakowian zadaje sobie więc pytanie: czy ktoś za te zaniedbania odpowie? - Kiedyś była koncepcja rozstrzeliwania na Rynku, ale ostatecznie upadła. A mówiąc poważnie, to jest kwestia kompetencji plastyka miejskiego, który według ustawy może jedynie sugerować, ale nie ma mocy sprawczej. Wykonawcy robót nie zawsze go zatem słuchają. To jest problem właśnie wykonawców. To nie ZIKiT buduje, tylko firma wyłoniona w przetargu. Nie wiem, muszę sprawdzić, czy jest w ogóle możliwość, żeby kogoś pociągnąć do odpowiedzialności – odpowiada prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.

Próba ożywienia ronda

Nieszczęściem ronda Mogilskiego jest również to, że w zamyśle miał być to nie tylko punkt przesiadkowy, ale też miejsce spotkań. Wśród zieleni i historycznych murów fortu. Okazało się, że krakowianie i przyjezdni zupełnie tego miejsca tak nie traktują. - Tu jest po prostu za głośno. Huk tramwajów, samochodów, nawet nie można spokojnie porozmawiać – mówią jedni.

- Brakuje tu toalety, jakiejś kawiarni, czy choćby kiosku lub budki z hot-dogami – dodają inni.

Wkrótce ma się to jednak zmienić. W przyszłym roku ma powstać toaleta z kioskiem. Od jakiegoś czasu są też próby uatrakcyjnienia tego miejsca poprzez układanie mozaiki na murach. Niebawem ma powstać kolejna. A do tego ogłoszono konkurs na mural, który zostanie namalowany na rondzie Mogilskim jeszcze tej jesieni. Jeśli dodać do tego odrestaurowany fort, to w przyszłym roku to miejsce może w końcu zacznie być naprawdę przyjazne. Pytanie tylko, czy to wszystko będzie do siebie pasowało.



(Maciej Skowronek/ko)

Dolna część Ronda Mogilskiego

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię