Poranny paraliż komunikacyjny Wzgórz Krzesławickich i Nowej Huty. Otwarcie nowego odcinka trasy S7 Grębałów-Nowa Huta na razie bardziej szkodzi, niż pomaga. Kierowcy są zdezorientowani nową organizacją ruchu i z tego powodu od samego rana tworzyły się ogromne korki w całym rejonie węzła Grębałów i przebudowywanej ulicy Kocmyrzowskiej.
Kolejka do wjazdu do miasta na Kocmyrzowskiej ciągnęła się aż do granicy Krakowa z miejscowością Prusy. Na czerwono na mapach świeciły się ulice Łowińskiego, Darwina i wiele mniejszych ulic lokalnych w Zesławicach i na całych Wzgórzach Krzesławickich. Korki sięgały aż na ulice Morcinka, Mistrzejowicką i nawet na osiedle Piastów na północy miasta.