- A
- A
- A
Mija 40 lat od śmierci Stanisława Pyjasa. Zaczęły się obchody rocznicy powstania SKS
W niedzielę mija 40 lat od dnia, w którym znaleziono ciało Stanisława Pyjasa, współpracownika Komitetu Obrony Robotników, studenta UJ. Sprawa jego śmierci do dziś nie została wyjaśniona. Jej okoliczności bada obecnie krakowski pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej.Ciało Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 roku w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wtedy śledztwo uznając, że wyłączną przyczyną śmierci był nieszczęśliwy wypadek spowodowany przez samego studenta, który - najprawdopodobniej znajdując się w stanie "poważnego stanu nietrzeźwości" - potknął się o nierówności posadzki. "To spowodowało nieamortyzowany rękami upadek, utratę przytomności, obrażenia i krwotok, w wyniku którego nastąpiło zachłyśnięcie się i uduszenie" - stwierdzono.
Po śmierci Pyjasa, która poruszyła środowisko akademickie, w Krakowie powstał Studencki Komitet Solidarności - pierwsza tego typu organizacja w bloku wschodnim. Dla przyjaciół i znajomych studenta oficjalna wersja była niewiarygodna. Wiedzieli, że Służba Bezpieczeństwa interesowała się nim i śledziła go. 21 kwietnia Pyjas razem z kilkoma kolegami ze studiów zawiadomił prokuraturę o anonimach z pogróżkami, które otrzymywali. Tuż przed śmiercią został pobity.
Sprawa śmierci Stanisława Pyjasa do dziś nie została wyjaśniona. Podjęte w 1977 r. śledztwo zostało umorzone. Wg oficjalnej wersji, którą potwierdził Zakład Medycyny Sądowej w Krakowie, przyczyną zgonu Pyjasa miały być obrażenia wywołane upadkiem ze schodów. W czerwcu 1991 r. wznowiono śledztwo i ustalono, że przyczyną śmierci było śmiertelne pobicie. Minister spraw wewnętrznych Andrzej Milczanowski nie zgodził się jednak na ujawnienie danych o tajnych współpracownikach SB i w październiku 1992 r. śledztwo zostało umorzone z powodu niemożności wykrycia sprawców. Podejmowane w następnych latach śledztwa nie przynosiły przełomu w sprawie i były umarzane przede wszystkim z przyczyn formalno-prawnych. W 2001 r. sąd w Krakowie skazał na dwa lata więzienia w zawieszeniu dwóch byłych funkcjonariuszy MO i SB, oskarżonych o utrudnianie w 1977 r. śledztwa w sprawie śmierci Pyjasa, chodziło o ukrywanie przed prokuraturą informacji dotyczących zaangażowania SB w sprawę.
Od 2008 r. piąte już śledztwo w tej sprawie prowadzi krakowski IPN. W kwietniu 2010 r. ekshumowano szczątki Pyjasa. Domagała się tego część jego rodziny, która brała pod uwagę wersję mówiącą o zabójstwie strzałem w głowę; opinię taką wyrażał jeden z rozmówców w filmie "Trzech kumpli". Wersji tej nie potwierdzał opis obrażeń; śladów postrzału nie stwierdzili też biegli po ekshumacji.
Badający szczątki biegli trzykrotnie potwierdzili tezę o śmierci Pyjasa w wyniku upadku z wysokości. Za pierwszym razem wniosek taki sformułowali w opinii ze stycznia 2011 r., w której odpowiadali na 22 pytania zadane przez prokuratora. Podobne wnioski znalazły się w dwóch kolejnych opiniach uzupełniających, w których biegli odpowiadali na dalsze 33 pytania prokuratora. W każdej z opinii biegli konsekwentnie i jednoznacznie potwierdzali wersję, że stwierdzone obrażenia wskazują, że przyczyną śmierci był upadek z wysokości co najmniej 7 metrów.
Zastrzeżenia do takiej wersji zgonu wyrażali przyjaciele Pyjasa, a niektórzy członkowie rodziny złożyli w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. W lutym 2012 r. łódzka prokuratura uznała, że nie ma dowodów na to, że biegli popełnili przestępstwo i przedstawili fałszywą opinię. Wcześniej podobne śledztwo przeciwko biegłym, wszczęte z zawiadomienia krewnej studenta, umorzyła prokuratura w Krakowie.
IPN wystąpił do Instytutu Ekspertyz Sądowych (IES) o opinię z zakresu biomechaniki dotyczącą tego, czy Pyjas mógł spaść ze schodów i doznać śmiertelnych obrażeń. Uzyskana w połowie 2012 r. opinia potwierdziła taką możliwość.
Zdaniem biegłych IES, analiza biomechaniczna, biomedyczna i kryminalistyczna doprowadziły do wniosków, że wszystkie obrażenia na ciele Stanisława Pyjasa są spójne z możliwością upadku przynajmniej z poziomu drugiego piętra schodów. Najbardziej prawdopodobna wersja to upadek ze wskazanych miejsc na klatce schodowej, odbicie się od barierki poniżej i uderzenie lewym bokiem o posadzkę - wskazali biegli.
Biegli, którzy przeprowadzili analizy i symulacje wielu wariantów upadku z różnych pozycji początkowych, podkreślili, że bardzo istotne dla ustalenia całościowej wersji dotyczącej przyczyn obrażeń były badania kośćca po ekshumacji i znalezienie nowych obrażeń w obrębie miednicy i kończyny dolnej. IPN informował wówczas, że w śledztwie uzyskano już 6 opinii biegłych i 4 uzupełniające i nie będzie wniosków o kolejne.
Jednocześnie biegli stwierdzili, że nie ma możliwości ustalenia, czy Pyjas spadł sam, czy też został zepchnięty. Wskazali też, że materiał sprawy nie potwierdza użycia wobec Pyjasa drastycznej formy przemocy - co ich zdaniem nie wyklucza, że użyto przemocy niepozostawiającej śladów.
Do tej pory zarzuty utrudniania śledztwa z lat 70. przedstawiono 6 osobom. Według prokuratury w wyniku ich działalności zaprzepaszczono szanse na ustalenie okoliczności śmierci Pyjasa. 4 z nich zmarły w toku postępowania, 2 oskarżonych zostało prawomocnie skazanych.
W marcu br. zakończono analizę dodatkowych 170 jednostek archiwalnych. Ostatnie analizowane przez prokuratora materiały dotyczyły metod pracy operacyjnej Służby Bezpieczeństwa w środowisku studenckim. Prawdopodobnie w połowie br. zapadnie decyzja merytoryczna kończąca postępowanie w tej sprawie.
Z okazji uroczystości upamiętniającej 40-lecie śmierci Pyjasa i powołania SKS, narodziła się inicjatywa wybudowania pomnika Pyjasa. Pomysłodawcą takiego upamiętnienia jest przyjaciel Pyjasa Bronisław Wildstein, który zapowiadał w krakowskich mediach, że pomnik stanie na skwerze naprzeciw Żaczka.
Sprawa Pyjasa stała się tematem filmów dokumentalnych: „Śmierć studenta”, zrealizowanego w 1978 r. przez fińskiego reżysera Jarmo Jaaskelainena i „Trzech kumpli” w reż. Anny Ferens i Ewy Stankiewicz (2008). Fabularną historię śledztwa przedstawił w filmie „Gry uliczne” Krzysztof Krauze (1996).
23 września 2006 r. prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Stanisława Pyjasa Krzyżem Komandorskim Odrodzenia Polski.
40 rocznica powstania Studenckiego Komitetu Solidarności.
Teresa Gut/PAP/bp
Dawni członkowie Studenckiego Komitetu Solidarności i środowiska kultywujące pamięć o Stanisławie Pyjasie uczcili w niedzielę pamięć o nim i i rozpoczęli obchody 40-lecia SKS. W Krakowie potrwają one do 24 maja.
Obchody rozpoczęły się 7 maja, bo to tego dnia w 1977 r. odnaleziono ciało studenta i współpracownika KOR Stanisława Pyjasa. Środowiska pamiętające o Pyjasie, zwłaszcza dawni członkowie SKS, złożyli kwiaty przed tablicą ku czci Pyjasa znajdująca się na ścianie kamienicy przy ul. Szewskiej 7 – to tutaj, w bramie kamienicy, 40 lat temu znaleziono zwłoki Pyjasa. Osiem dni po śmierci Pyjasa (15 maja), która poruszyła środowisko akademickie, powstał Studencki Komitet Solidarności. Sprawa śmierci Pyjasa do dziś jest badana. W toku kolejnych śledztw pojawiały się tezy, że student zmarł w wyniku upadku ze schodów lub w wyniku pobicia.
Bronisław Wildstein, przyjaciel Pyjasa i inicjator budowy pomnika ku czci studenta powiedział, że „na dniach” powinien być rozpisany konkurs na pomnik Pyjasa. Posąg miałby powstać na skwerze naprzeciwko domu akademickiego Żaczek. Wildstein ma nadzieję, że posąg będzie gotowy na kolejną rocznicę śmierci Pyjasa. Organizacją konkursu ma się zajmować głównie Centrum (Rzeźby Polskiej) w Orońsku wraz z Urzędem Miasta Krakowa.
„40 lat temu Stanisław Pyjas został zamordowany za to, że próbował razem z nami działać na rzecz elementarnych praw, które teraz są dla nas oczywistością. Wtedy miał 24 lata. Był jednym z bardziej znaczących spośród nas i dlatego to on zginął. 40 lat to jest całe życie, więc wyobraźmy sobie, kim mógłby zostać. Myślmy to życie przeżyli, jemu nie było dane” – mówił w niedzielę Wildstein.
Jak podkreślił, dziś obowiązkiem jest czcić pamięć o Pyjasie i dochodzić prawdy, próbować odnaleźć sprawców jego śmierci „jakby to nie było trudne". „Te sprawy są tak oczywiste dla nas” – powiedział i zaznaczył, że śmierć Pyjasa ma wielkie znaczenie nie tylko dla studentów, ale dla nowej odrodzonej Polski. „Co najmniej pomnikiem powinien zostać upamiętniony” – mówił Wildstein.
„Śmierć Staszka przeczy tej pięknej (…) wizji spokojnego komunizmu lat 70. To był komunizm – tak jak wcześniej, tak jak później, do samego upadku. Jeszcze raz prosiłbym o pamięć o Staszku, o tych, którzy zginęli, dlatego że upomnieli się o sprawy podstawowe dla nas, dla wspólnoty polskiej” – zakończył Wildstein.
Prezes IPN Jarosław Szarek powiedział dziennikarzom, że nie wie jak zakończy się śledztwo ws. śmierci Pyjasa, prowadzone w tej chwili przez IPN. Zauważył, że w 2001 r. zapadł ważny wyrok – skazano funkcjonariuszy SB za to, że w tej sprawie mataczyli. Jak dodał, funkcjonariusze SB działali tak skutecznie, że przez wiele lat nie było woli politycznej, by sprawę wyjaśnić. „Nie wiem, czy po 40 latach poznamy wszystkie okoliczności tej śmierci” – powiedział prezes IPN.
Kwiaty złożyła też delegacja Niezależnego Zrzeszenia Studentów (NZS). Wiceprzewodnicząca stowarzyszenia Maria Cholewińska, podkreśliła, że SKS zapoczątkowało walkę o prawa studentów. „Studenci zaczęli interweniować w sytuacjach, kiedy działo się źle, a w tamtych czasach naprawdę dochodziło do mnóstwa patologii. Dla nas właśnie to jest samorządność studencka – po pierwsze to jest walczenie o wolność o to, by studentom było jak najlepiej, żeby nie łamano ich praw, żeby do niczego ich nie zmuszano. I to jest dla nas najważniejsze” – powiedziała.
Na uroczystości obecni byli też m.in. przedstawiciele Stowarzyszenia Maj'77, Towarzystwa Patriotycznego Żywiecczyzny (z Żywiecczyzny pochodził Pyjas) oraz rodzina Pyjasa. „Jestem wzruszona, że tak licznie państwo tutaj przychodzą. Jestem tutaj co roku i dzisiaj miałam łzy w oczach, że państwo wciąż o Staszku pamiętają. Ja już Staszka nie pamiętam, ponieważ urodziłam się trzy lata po jego śmierci, ale wychowywałam się w cieniu tej śmierci, tej tragedii rodzinnej, tego wielkiego bólu, jakie rodzina przeżywa do dzisiejszego dnia z powodu śledztwa” – mówiła siostrzenica Pyjasa Miriam Agnieszka Przybysz.
W Krakowie obchody powstania SKS potrwają do 24 maja. W programie jest m.in. wystawa IPN na Plantach (pomiędzy Collegium Novum a ul. św. Anny) poświęcona ugrupowaniu i wręczenie medalu Cracoviae Merenti dla SKS podczas uroczystej sesji Rady Miasta Krakowa. W Collegium Novum odbędzie się konferencja naukowa nt. działalności studentów opozycjonistów w PRL. Jedne z najważniejszych wydarzeń rocznicowych zaplanowano na 15 maja – wówczas nastąpi nadanie imienia Studenckiego Komitetu Solidarności skwerowi przy domu studenckim Żaczek, a TVP Historia wyemituje specjalny program o studentach, którzy sprzeciwiali się systemowi komunistycznemu.
Obchody organizuje krakowski oddział IPN, Stowarzyszenie Maj’ 77 oraz Instytut Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
SKS była pierwszą tego typu organizacją w bloku wschodnim. Grupa przyjęła na siebie ciężar działalności antykomunistycznej. W ślad za żakami z Krakowa poszli studenci w innych miastach Polski. SKS prowadził m.in. bibliotekę wydawnictw podziemnych, wydawał pisma „Indeks” i ”Sygnał”, zorganizował akcje przeciwko zakazowi wypożyczania przez Bibliotekę Jagiellońską publikacji emigracyjnych.
Do SKS należeli studenci różnych uczelni. Wśród członków i współpracowników organizacji byli m.in. Józef Ruszar, Liliana Sonik (Batko), Bogusław Sonik, Józef Baran, Tadeusz Kensy, Róża Woźniakowska, Jan Polkowski, Krystyna Czerni, Wojciech Sikora. SKS istniał do 1980 r., kiedy to jego członkowie zaangażowali się w tworzenie Niezależnego Zrzeszenia Studentów i NSZZ Solidarności.
PAP/bp
Komentarze (0)
Najnowsze
-
07:05
Seria tragicznych wypadków na A4. Zginęły dwie osoby
-
22:05
Tylmanowa: wjechał w mur i zostawił auto na jezdni
-
21:23
Nie żyje Michał Urbaniak
-
20:02
Kolizja w Zubrzyku. Przerwa w ruchu kolejowym w Dolinie Popradu do niedzielnego wieczora
-
16:18
Filharmonia Krakowska nagrywa płytę z pieśniami Stanisława Wiechowicza
-
15:37
Napad na jubilera na os. Tysiąclecia. Policja ujawnia nowe szczegóły
-
13:39
Metropolita krakowski kard. Grzegorz Ryś o łasce i synodalnośći
-
13:27
Przechowywanie opon w workach foliowych – skuteczny sposób na czyste i bezpieczne składowanie ogumienia po sezonie
-
13:11
Dlaczego audyt stron internetowych pod kątem SEO teraz jest jeszcze ważniejszy niż przed erą AI?
-
12:19
Kardynał Grzegorz Ryś objął urząd arcybiskupa metropolity krakowskiego
-
10:41
Ingres kardynała Grzegorza Rysia na urząd metropolity krakowskiego
-
10:06
Czy wolno tak strzelać? Zwierzęta i fajerwerki!
-
09:47
Kardynał Grzegorz Ryś objął urząd arcybiskupa metropolity krakowskiego. Relacja
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze