Dziesiątki psów wzięły udział w Marszu Azylanta, który przeszedł przez bulwary wiślane w Krakowie. To wydarzenie organizowane przez krakowskie schronisko, w którym wzięli udział czworonożni podopieczni placówki. Celem marszu była promocja adopcji zwierząt. Jak mówią organizatorzy i uczestnicy - psy, które mają "schroniskową" przeszłość - kochają najbardziej. Udział w imprezie wzięły także adoptowane już psy ze swoimi właścicielami.
"To jest ich święto, mogą dumnie paradować" - mówili uczestnicy. "Mamy pieska z adopcji. Trzeba wspierać takie inicjatywy. Ludzie kupują psy z hodowli, w ogóle się na tym nie znając. A w schronisku czekają wspaniałe psiaki" - dodała inna właścicielka.
Obecnie w schronisku przebywa 364 zwierząt, w tym 231 psów. Organizatorzy mają nadzieję, że dzięki marszowi część z nich zostanie zauważona i znajdzie nowych opiekunów.
– Maszerujemy, żeby podziękować ludziom, którzy przygarnęli zwierzęta, ale także po to, by promować adopcję – mówi Klaudia Adamczyk, rzeczniczka krakowskiego schroniska.
Trasa marszu wiodła Bulwarami Wiślanymi – od okolic Jubilatu do pomnika Psa Dżoka. Na uczestników czekało wiele atrakcji, w tym konkursy z nagrodami i porady weterynaryjne.