"Wprowadziliśmy tam progi zwalniające, które znacznie na tym skrzyżowaniu poprawiły sytuację. Poza tym w przyszłości powstanie tam ulica 8. Pułku Ułanów, która sprawi, że ul. Kobierzyńska straci na znaczeniu. Ruch samochodowy się zmniejszy, więc budowanie sygnalizacji uważamy za niekonieczne. Przyglądamy się tej ulicy i staramy się tam wprowadzać inne rozwiązania, które wpłyną na bezpieczeństwo pieszych"  - przekonuje w rozmowie z Radiem Kraków Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie. 

Hamarnik przyznaje, że listy od mieszkańców, którzy chcą zmian w organizacji ruchu na krakowskich skrzyżowaniach, przychodzą regularnie. Co ciekawe - często do drogowców przychodzą sprzeczne informacje dotyczące tego samego miejsca - jedni chcą by światłą montować, inni, by je usuwać. 

- Złotego środka nie ma - przyznaje prof. Andrzej Szarata, z katedry systemów komunikacyjnych krakowskiej Politechniki. Przy małym obciążeniu ruchu sygnalizacja świetlna nie jest najlepszym rozwiązaniem. Przy mniej niż 2,500 tys. samochodów na godzinę, lepsze jest zbudowanie małego ronda. Skrzyżowanie może być dobre i nie musi być. Wszystko zależy od tego, kto z niego korzysta, jakie jest obciążenie pojazdów, ile jest pieszych. Dlatego na przykład wyłączenie sygnalizacji przy ul. Westerplatte i Basztowej było dobrym posunięciem - mówi Szarata. 

 

 

 

(Karol Surówka/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: