W Krakowie wraca sprawa uchwały antyhałasowej. Chodzi o przepisy, które ograniczają nocny hałas w mieście. Mieszkańcy centrum od dawna skarżyli się, że pomiędzy godziną 22 a 6 rano - przede wszystkim w rejonie Starego Miasta i Kazimierza - było tak głośno, że nie dało się spać. Wzorem innych europejskich miast, krakowscy radni 26 lutego przyjęli więc uchwałę antyhałasową, która zaczęła obowiązywać pod koniec maja. Problem w tym, że później Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał ją za zbyt ogólną, a następnie unieważnił. Jak jednak zapewnia zastępca prezydenta Krakowa Stanisław Mazur, uchwała wciąż obowiązuje. Co więcej, już wkrótce miasto podejmie odpowiednie kroki.
Będziemy pracować nad zmianą uchwały, zarazem odwołując się tego zaskarżenia Naczelnego Sądu Administracyjnego; postaramy się te rzeczy sprecyzować w taki sposób, żeby odpowiadałby oczekiwaniom NSA. Musimy to zrobić, żeby przy kolejnym podejściu uchwała już nie została zaskarżona
- tłumaczy Mazur.
Stanisław Mazur zapowiada, że Rada Miasta Krakowa sprawę uchwały traktuje priorytetowo. Od końca maja do 7 września strażnicy miejscy ujawnili 76 wykroczeń związanych z naruszaniem uchwały antyhałasowej i nałożyli 38 mandatów.