Autorstwa Mach240390 - Praca własna, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=70239016
W środę wojewoda małopolski Łukasz Kmita powołał Dominikę Długosz na Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. W czwartek wojewoda poinformował w mediach społecznościowych, że Długosz „z powodów osobistych złożyła rezygnację”. W związku z tym na wojewódzkiego konserwatora nominowana została Joanna Florkiewicz-Kamieniarczyk – wieloletnia dyrektor Wydziału Rewaloryzacji Zabytków Krakowa i Dziedzictwa Narodowego Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie.
Poprzednia konserwator Monika Bogdanowska została odwołana we wrześniu ub.r. - od tego czasu obowiązki małopolskiej konserwator zabytków pełniła jej dotychczasowa zastępczyni Dominika Długosz.
Według posłów PO sprawa rezygnacji Długosz jest „niejasna”, „budzi ogromne zdziwienie i zainteresowanie”. Poseł Marek Sowa podczas piątkowego briefingu prasowego przed urzędem wojewódzkim w Krakowie określił tę rezygnację jako „wymuszoną”. „To o tyle ciekawe, że zaledwie 20 godzin pełniła funkcję od powołania” – zauważył poseł. Jego zdaniem nie jest niczym zaskakującym, że Długosz awansowała w ramach struktur wewnętrznych, ponieważ dotychczas była zastępcą wojewódzkiego konserwatora.
Zdaniem Sowy należy także wyjaśnić sprawę konkursu na małopolskiego konserwatora zabytków. Konkurs został ogłoszony we wrześniu, po odwołaniu Moniki Bogdanowskiej. Posłowie chcą sprawdzić, czy konkurs ten był pozytywnie rozstrzygnięty jeszcze w listopadzie, ale – jak ocenił Sowa – z niewyjaśnionych powodów nie doszło wówczas do nominacji jednego z trojga kandydatów. Jak podkreślił Sowa, w pracy doktorskiej Długosz poruszyła temat zamiany obiektów sakralnych na obiekty pełniące inne funkcje.
„Konserwator okazała się być prawdopodobnie nie w zgodzie z linią partyjną i najprawdopodobniej zmuszona do złożenia rezygnacji” – oceniła posłanka Jagna Marczułajtis-Walczak.
Sowa udał się do urzędu po dokumenty potrzebne do kontroli. „Zgodnie z przepisami prawa, zgodnie z terminami udostępniamy dokumenty – tak jest i dla Kowalskiego i dla parlamentarzystów” – powiedziała PAP rzeczniczka prasowa wojewody małopolskiego Joanna Paździo.
Wojewoda powołał konserwator na wniosek Generalnego Konserwatora Zabytków, wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego Jarosława Sellina.
Parlamentarzyści PO działają na szkodę Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków – ocenił wojewoda małopolski Łukasz Kmita. Podkreślił też, że posłowie otrzymają wszystkie dokumenty, o które poprosili w ramach kontroli w sprawie rezygnacji i powołania konserwator zabytków.
W piątek posłowie PO rozpoczęli osobistą kontrolę w urzędzie wojewódzkim w związku z rezygnacją Dominiki Długosz ze stanowiska małopolskiej konserwator zabytków i powołaniem na to stanowisko Joanny Florkiewicz-Kamieniarczyk. Zdaniem posłów Długosz mogła zostać „zmuszona” do rezygnacji. W opinii parlemantarzystów sprawa rezygnacji Długosz jest „niejasna”, „budzi ogromne zdziwienie i zainteresowanie”. Według polityków opozycyjnego ugrupowania należy wyjaśnić także sprawę konkursu na małopolskiego konserwatora zabytków.
Podczas kontroli w obecni byli wojewodowie i kilu pracowników urzędu. Teraz posłowie czekają na komplet dokumentów związanych z rezygnacją, powołanie konserwator oraz z przebiegiem procedury konkursowej.
Łukasz Kmita na zorganizowanym w piątek po południu briefingu, już po wizycie posłów, poinformował, że w związku z kontrolą, o której został powiadomiony w czwartek po południu, musiał odwołać zaplanowane na piątek spotkania związane z pandemią. Wyjaśnił, że zaproponował posłom spotkanie zdalne i przekazanie potrzebnych dokumentów drogą elektroniczną, ci jednak skrytykowali taką propozycję.
Kmita zaznaczył także, że wszystkie dokumenty zostaną przekazane w terminie wynikającym z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Jak podkreślił, jego intencją było zminimalizowanie ryzyka zakażeń wśród pracowników w związku z pogarszającą się sytuacją pandemiczną.
Zachowanie posłów PO wojewoda nazwał „hipokryzją”. „Z jednej strony rzekoma troska o sprawy związane z COVID-19, rozprzestrzeniania się pandemii, z drugiej polityczny jazgot i polityczne harce, w które nie będzie wciągany małopolski urząd wojewódzki – nie pozwolę na to” – powiedział.
Podkreślił także, że dokumenty, o które poprosili posłowie, są dostępne nie tylko dla parlamentarzystów, ale dla wszystkich obywateli. Przy czym za procedurę konkursową odpowiadało MKiDN, dlatego wojewoda zaproponował, by te dokumenty zostały dostarczone parlamentarzystom w poniedziałek. Przypomniał, że część pracowników urzędu pracuje zdalnie.
Szerzenie wiadomości o przymuszeniu Długosz do rezygnacji jest - według wojewody - działaniem na szkodę Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. „Parlamentarzyści PO mijają się z prawda, będę to z lubością powtarzał, ponieważ urząd wojewódzki działa w sposób transparentny, właściwy” – powiedział Łukasz Kmita podkreślając, że Dominika Długosz sama zrezygnowała z funkcji.
Za skandaliczny wojewoda uznał wpis Jagny Marczułajtis-Walczak w mediach społecznościowych - „Dla pisowskich władz, w tym dla Wojewody nie liczą się kompetencje, doświadczenie czy profesjonalizm, ale liczą się znajomości. Prace w takich urzędach mogą dostać tylko znajomi partyjni i koledzy PiS. Pani Konserwator prawdopodobnie okazała się nie być w zgodzie po linii partyjnej i prawdopodobnie dlatego została zmuszona do rezygnacji”.
Zdaniem Kmity takie słowa uderzają w pracowników służby cywilnej. „Zgodnie z literą prawa pracownicy służby cywilnej są zobowiązani do neutralności politycznej” – powiedział i zaznaczył, że osoby awansowane w urzędzie wojewódzkim mają kompetencje i często ponad 20-letnie doświadczenie w pracy.
„Będę reagował na takie działania, ponieważ uważam, że jako wojewoda i szef urzędu wojewódzkiego nie mogę pozwolić na to, by posłowie PO po raz kolejny zachowywali się w sposób tak bardzo nieodpowiedzialny” – powiedział wojewoda.
Poseł Marek Sowa podczas piątkowego briefingu prasowego przed urzędem wojewódzkim przypomniał m.in. o tym, że w pracy doktorskiej Długosz poruszyła temat zamiany obiektów sakralnych na obiekty pełniące inne funkcje.