Poród rozpoczął się nagle, a noworodek wiele tygodni spędził w specjalnym inkubatorze wpierany respiratorem. Daria Chojecka - mama chłopca - nie kryje wzruszenia, że po wielu miesiącach może zabrać syna do domu.
"Nie wiem jak to się stało i nie wierzyłam że nas to spotkało. Codziennie mówiłam mu, że musi walczyć. Zakupiliśmy odpowiednią aparaturę: monitor oddechu, pulsoksymetr, bo cały czas się o niego boję" - mówi Radiu Kraków p. Daria.
Jak dodaje dumna mama - w domu na Ignasia czekają już jego cztery siostry.