Do groźnego wypadku doszło w piątek późnym popołudniem w Tatrach Zachodnich, na szlaku prowadzącym z Czerwonych Wierchów. W rejonie pomiędzy Ciemniakiem a Piecem porażonych zostało dwoje turystów - małżeństwo w wieku około 50-ciu lat.

Poszkodowana kobieta, która była w lepszym stanie, o wypadku powiadomiła centralę TOPR mówiąc, że jej mąż jest nieprzytomny, a ona źle się czuje i ma niedowład nóg. Na domiar złego w momencie zgłaszania wypadku zerwało się połączenie. Mimo to TOPR natychmiast, w miejsce gdzie najprawdopodobniej zdarzył się wypadek, wysłał śmigłowiec z ratownikami na pokładzie.

Jakub Hornowski, dyżurny ratownik TOPR mówi iż na szczęście udało się po chwili połączyć ponownie z kobietą i precyzyjnie ustalić, gdzie znajdują się poszkodowani. Poszkodowany mężczyzna w ciężkim stanie przebywa w zakopiańskim szpitalu.

Stanisław Krzeptowski Sabała ratownik TOPR, który brał udział w akcji ratunkowej dodaje, że najprawdopodobniej piorun poraził turystów, gdy ci schronieni pod drzewem zakładali kurtki przeciwdeszczowe []

Ratownicy TOPR ostrzegają: prognozy pogody przewidują w najbliższych dniach kolejne gwałtowne burze w Tatrach. Najlepiej wycieczki w góry zaplanować na tyle wcześnie rano, aby w godzinach popołudniowych zejść już do Zakopanego.

TOPR przypomina - zarówno na szlaku prowadzącym granią, jak i lasem, zawsze w czasie burzy istnieje ogromne ryzyko rażenia piorunem.


Przemysław Bolechowski/kp