Mieszkańcy przygotowali petycję, w której domagają się, żeby przy skateparku postawić ekrany akustyczne; chcą też pomiarów hałasu, kontroli straży miejskiej i oświetlenia, które będzie włączone do g. 20, a nie do 22. Nie każdy jednak podziela te opinie.
Żadna uciążliwość, tramwaje są głośniejsze; mi nie przeszkadza. Oświetlenie działa do godziny 22, to nawet dobrze, bo przez tę część parku przechodzą ludzie wracając z przystanku. Wcześniej były tam egipskie ciemności. Myślę, że dzieci i młodzież w dzisiejszych czasach naprawdę potrzebują miejsca dla siebie, żeby mogły wyjść na podwórko, pobawić się razem, pouprawiać jakiś sport. Gdzie mają to robić? Mają siedzieć w domach? Wszyscy narzekamy, że grają na komputerach, na konsolach. Jak jest w końcu jakaś fajna przestrzeń dla nich, to później są komentarze, że za głośno, że tam nie powinni. No to gdzie?
- mówią niektórzy mieszkańcy.
Inna infrastruktura tu nie powstanie
To nie pierwszy raz, kiedy budowa skateparku wzbudza emocje. Podobny powstał przy ulicy Zakrzowieckiej, ale po protestach mieszkańców - którzy wskazywali właśnie na hałas - został zamknięty. Kiedy urzędnicy tworzyli projekt parku w Dębnikach, po konsultacji z mieszkańcami, zrezygnowali z planu budowy skateparku. Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej tłumaczy, że ten przy Prądnickiej nie powinien być problemem, ponieważ i tak znajduje się w dość hałaśliwej części miasta:
Nie ma tu bezpośredniego sąsiedztwa budynków mieszkalnych. To miejsce już jest dość głośne i nie byłoby możliwości, żeby powstała inna infrastruktura rekreacyjna - z jednej strony są tory tramwajowe, z drugiej ruchliwa ulica. Raczej nie powstanie tu skwer, na którym odpoczniemy, usiądziemy z książką
Mikolaszek dodaje, że oświetlenie nie może być wcześniej wyłączane:
Był moment na początku tworzenia skateparku, kiedy oświetlenie parkowe zostało wyłączone i bardzo szybko pojawiły się głosy, że jest potrzebne ze względów bezpieczeństwa. Skatepark ma swój regulamin, funkcjonuje od godziny 6 do 22.
Skatepark ma służyć przede wszystkim młodzieży. Korzystają z niego także profesjonaliści. Joanna Gęborska z Krk Skate School zaznacza, że szkółki organizują tam zajęcia z jazdy na deskorolkach, rowerach i hulajnogach:
W Krakowie od lat działają kluby i organizacje, które prowadzą zajęcia deskorolkowe w sposób zorganizowany i odpowiedzialny, zgodnie z przepisami. I właśnie skatepark przy ulicy Prądnickiej wpisuje się w model współpracy z młodzieżą, sami też często z niego korzystamy. Naprawdę jest ogromne zainteresowanie sportami miejskimi.
Dodaje, że skateboarding to sport olimpijski, a Polska ma w tej dyscyplinie kadrę narodową. W opinii Gęborskiej, skateparki są potrzebne, żeby rozwijać talenty.
Zgodnie z przepisami, hałas generowany przez obiekty sportowe nie wlicza się do uciążliwości akustycznej. Urzędnicy informują, że w na razie nie planują zmieniać godzin korzystania ze skateparku.