Krakowscy radni zdecydują dziś (11 czerwca) o wprowadzeniu Strefy Czystego Transportu. Aleksander Miszalski, prezydent Krakowa, zapowiada stworzenie dodatkowych etatów dla Straży Miejskiej. To ta jednostka będzie kontrolować, czy dany pojazd spełnia normę emisji spalin i może poruszać się po mieście. Prezydent przyznaje, że uchwała będzie poprawiana w najbliższych miesiącach.
Tydzień temu uzgodniłem z sekretarzem miasta stworzenie 25 dodatkowych etatów dla Straży Miejskiej, po to, żeby na mieście mogły pracować patrole kontrolujące przestrzeganie zapisów uchwały o Strefie Czystego Transportu
- tłumaczy prezydent Miszalski.
Kiedy radni dyskutują nad wprowadzeniem STC, przed krakowskim magistratem protestują jej przeciwnicy. Przekonują, że wprowadzenie strefy to cios dla przedsiębiorców.
Kraje Europy Zachodniej już wycofują się z tych przepisów
- mówi Grzegorz Legień ze stowarzyszenia Kraków dla Kierowców.
Według projektu, którym zajmują się dziś radni, Strefa Czystego Transportu ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia przyszłego roku. Osoby spoza Krakowa, których auta nie spełnią norm, będą musiały zakupić bilet wjazdu do miasta.