Krakowski sąd uznał we wrześniu ub. r. Roberta J. winnym zabójstwa studentki Katarzyny Z. sprzed 25 lat i skazał go na dożywocie. Jak poinformował rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Krakowie sędzia Tomasz Szymański, apelacje w tej sprawie złożyło trzech obrońców Roberta J. i prokurator.
Obrońcy mężczyzny mieli podnieść szereg zarzutów dotyczących sposobu przeprowadzenia postępowania przez sąd oraz odnoszących się do opinii biegłych. Według informacji sądu jedno z tych pism liczy 133 strony. Wyrok zaskarżyła również prokuratura, odwołując się do kwestii związanych z kwalifikacją czynu oraz kosztami postępowania.
Robert J. oskarżony został o brutalne zabójstwo młodej kobiety, której fragmenty skóry i ciała pod koniec lat 90. wyłowiono z Wisły. We wrześniu ub. r. sąd pod przewodnictwem sędzi Beaty Marczewskiej, po rozpoznaniu sprawy na 85 terminach rozpraw uznał, że J. brutalne zabił młodą kobietę i zbezcześcił jej zwłoki, a następnie wyrzucił jej szczątki do rzeki. Uzasadnienie do wyroku było niejawne. Sporządzanie pisemnego uzasadnienia, liczącego ponad 800 stron, zakończono we wrześniu br.
W październiku adwokat Łukasz Chojniak poinformował PAP o złożeniu apelacji i stwierdził, że "sąd nie był w stanie wskazać żadnego racjonalnego dowodu, który sprowadził go do wniosku, że jego klient jest sprawcą przypisanego mu czynu". "Natomiast dowody, które sąd bierze pod uwagę, są w sposób wadliwy przeprowadzone, źle ocenione. Co więcej, co do części z tych dowodów obrona nie miała prawa się wypowiedzieć czy zadawać pytań świadkom" – przekazał obrońca.
Z kolei Prokuratura Krajowa zarzuciła w apelacji naruszenie prawa procesowego, błąd ustaleń faktycznych oraz obrazę przepisów prawa materialnego – "poprzez pominięcie w kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu art. 189 § 1 kk, art. 262 § 2 kk oraz art. 12 kk".
Tzw. sprawa "Skóry" została określona jedną z największych zagadek polskiej kryminalistyki. Proces domniemanego sprawcy zbrodni, który podczas pierwszej sądowej rozprawy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, rozpoczął się początkiem 2020 r.
Akt oskarżenia w tej sprawie miał cztery tomy; liczył ok. 800 stron, a jej akta to niemal 500 tomów. Rozpoczęcie tego procesu stanowiło finał wielowątkowego śledztwa prowadzonego m.in. przez policjantów z tzw. Archiwum X. W poszukiwanie zabójcy zaangażowanych było wielu polskich i zagranicznych ekspertów.
Według ustaleń J. miał popełnić zbrodnię z powodu zaburzeń preferencji seksualnych o cechach sadystycznych i fetyszystycznych. Mężczyzna miał stosować przemoc, pozbawić ofiarę wolności, podawać określone związki chemiczne, m.in. leki przeciwpsychotyczne i przeciwlękowe. Młodą kobietę - według aktu oskarżenia - więził, maltretował fizycznie i psychicznie; kopał ją, bił twardym narzędziem i używał noża, powodując u niej liczne złamania, a także rany kłute i szarpane. Zwłoki rozkawałkował i wrzucił do rzeki. Tożsamość ofiary ustalono dzięki badaniom genetycznym.
Roberta J. zatrzymano w 2017 r. na krakowskim Kazimierzu; nie przyznał się do winy. Jak podała PK, mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia, ale odmówił odpowiedzi na niektóre pytania.
- A
- A
- A
Do krakowskiego sądu wpłynęły cztery apelacje w tzw. sprawie "Skóry"
W środę do Sądu Apelacyjnego w Krakowie wpłynęły cztery apelacje w tzw. sprawie "Skóry", złożone w Sądzie Okręgowym w Krakowie. Od wyroku odwołało się trzech obrońców Roberta J. i prokurator.Komentarze (0)
Brak komentarzy
Zobacz także
Najnowsze
-
17:36
Polacy na 6. pozycji w konkursie duetów w Titisee-Neustadt
-
16:59
Zakłady Azotowe w Tarnowie: pracujcie dłużej. Pracownicy: nie zgadzamy się na to
-
16:50
Śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku pod Olkuszem: sprawczynią prokuratorka
-
16:37
Finał 29. edycji konkursu szopek bożonarodzeniowych w galerii Marii Ritter
-
16:25
Grudzień w Willi Decjusza
-
16:07
Demokracji w Syrii nie będzie
-
16:05
Pierwszy nos Małopolski wywąchał 3 miliony papierosów bez akcyzy
-
15:23
Małpo-psy, nosorożce, rekiny i inne zwierzęta. Słowo o „Gladiatorze II”
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze