Mieszkańcy okolic Krowodrzy Górki skarżą się na nieprzyjemny pisk, który często jest nie do wytrzymania. Temat poruszyli w mediach społecznościowych. Niektórzy pisali, że z tygodnia na tydzień jest coraz gorzej
Jest głośno, jest hałas. Słychać go od rana, jak tylko tramwaje rozpoczynają kursy. Przydałoby się dać jakieś wytłumienie, ekrany akustyczne między blokami
- opowiadają mieszkańcy.
Bo szyny falują
Część z nich zwróciła się do urzędników z prośbą o wyszlifowanie torów. Niektórzy sugerują postawienie ekranów akustycznych, które tłumiłyby dźwięk. Z podobnymi problemami zmagają się mieszkańcy okolic pętli Mały Płaszów. W tym przypadku sprawą zainteresowali się radni Krakowa.
Napisałem interpelację do prezydenta i dostałem odpowiedź, że normy hałasu nie są przekraczane, że to incydentalne - w momencie, kiedy przejeżdża tramwaj. Że na samej pętli występuje falowanie szyn, które może powodować niedogodności. Motorniczy mają przykaz, żeby ograniczać prędkość do 10 km/h i to – według urzędników – rozwiąże problem
- mówi Rafał Zawiślak (klub Kraków dla Mieszkańców). I dodaje, że nie przekonują go wyjaśnienia urzędników:
To kolejne miejsce, gdzie mamy problem z przekraczaniem norm hałasu. W odpowiedzi na interpelację prezydent pisze, że będą prowadzone badania poziomu hałasu, żeby móc zamontować ekrany akustyczne wzdłuż ulicy Lipskiej.
Na szlifierkę pieniędzy brak
Rzecznik Zarządu Dróg Miasta Krakowa Krzysztof Wojdowski odpowiada, że urzędnicy planują szlifowanie 17 kilometrów torów w Krakowie. Ogłosili już przetarg, w którym chcą wyłonić wykonawcę prac.
Przetarg jest tak zorganizowany, że nie robimy tego w wyznaczonych miejscach, tylko tam, gdzie jest taka potrzeba - bazując na swoich obserwacjach, ale też na zgłoszeniach mieszkańców, czy rad dzielnic
- tłumaczy Wojdowski. Dodaje też:
W przypadku ulicy Bratysławskiej i pętli na Krowodrzy Górce, trzeba wziąć pod uwagę, że zmieniło się tam otoczenie torowiska. Na Bratysławskiej mamy nieco mniej zieleni, która mogłaby wytłumić hałas; przypomnę, że tam był plac budowy konieczny, żeby w ogóle mogła powstać linia KST III. Na Bratysławskiej po torowisku jeżdżą również autobusy, więc hałas nieco inaczej się rozchodzi, niż wcześniej, i na to nie mamy wpływu.
Część radnych i mieszkańców chce, żeby władze Krakowa kupiły specjalną szlifierkę do torów, bo - ich zdaniem- zwykłe szlifowanie nie wystarczy. Urzędnicy odpowiadają, że na razie nie mają pieniędzy na zakup takiego sprzętu. Konkretnego terminu planowanego szlifowania jeszcze nie ma. Wszystko zależy od tego, jak szybko uda się wyłonić wykonawcę prac.