"Uważam, że liczba projektów odpowiada aktywności obywatelskiej naszego miasta. Projekt nie jest tak łatwo złożyć: trzeba go napisać, uzyskać poparcie jakiejś grupy osób, a wiemy, że dzisiejsze relacje nie sprzyjają budowaniu więzi" - mówił wiceprezydent Krakowa, Andrzej Kulig.

Innego zdania jest przewodniczący Rady Miasta Krakowa. "Ja jednak uważam, że nie idzie tu o ilość, a o jakość zgłaszanych pomysłów. To nie Wyścig Pokoju. To sposób na pobudzenie mieszkańców, którzy chcą coś zmienić w Krakowie, czują się za to odpowiedzialni, poświęcają swój czas na przygotowanie projektu" - wyjaśnia Bogusław Kośmider. 

Jednak zdaniem miejskich aktywistów, powodem spadającej popularności są wciąż niezrealizowane projekty z poprzednich lat, takie jak amfiteatr na osiedlu Widok, tablica smogowa, która miała pojawić się w centrum Krakowa lub tor wyścigowy - zwycięzca Budżetu Obywatelskiego sprzed 2 lat.

Po weryfikacji zgłoszone wnioski zostaną poddane głosowaniu, które odbędzie się w drugiej połowie czerwca. Wyniki mają zostać ogłoszone do końca lipca. Na realizację zwycięskich projektów zarezerwowano ponad 12 mln zł. Będzie można głosować zarówno stacjonarnie i zdalnie - na stronie internetowej. 

A wśród zgłoszonych pomysłów możemy znaleźć m.in. projekt zazielenienia dachów na krakowskich budynkach, budowę kładki dla pieszych nad ulicą Wielicką, otwarcie punktu ładowania samochodów elektrycznych, budowa hali sportowej przy ulicy Limanowskiego lub przedłużenie ekranów dźwiękochłonnych wzdłuż alei Powstańców Wielkopolskich.

 

 

(Grzegorz Krzywak/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: